Kolejna część Greya
Pierwsza książka E.L. James ukazała się w 2015 roku, od tego czasu Christian Grey cieszy się niesłabnącą popularnością. Jeszcze większe wrażenie na fanach zrobiły kolejne części serii. Po dłużej przerwie ulubieni bohaterowie wracają do gry. Już wkrótce do sklepów trafi najświeższe dzieło pisarki pt. "Wyzwolony". Jak rozwijać się będzie związek dwojga bohaterów po ślubie? Czy poradzą sobie z wyzwaniami, jakie niesie małżeństwo? Odpowiedzi na te pytania poznamy już w czerwcu.
- Tę książkę zaczęłam pisać we wrześniu 2019 roku. Miałam problemy ze zdrowiem, które mnie spowolniły, a potem nadeszła pandemia. Utknęłam w domu i pomyślałam, co tu innego robić i tak napisałam tę książkę – powiedziała autorka.
Jak wygląda proces twórczy? Brytyjska pisarka zdradziła, że najwięcej radości miała podczas pisania początku, gdyż mogła stworzyć całą historię od podstaw. Kolejne części będące kontynuacją sprawiały jej trochę kłopotu, autorka wciąż musiała myśleć o całokształcie wielkiej układanki.
Dziwne było to, że pisząc książkę, która odnosi się do wcześniejszych, w głowie miałam tylko dialogi z poprzednich części. Musiałam się ich trzymać i dopasować do tego, co piszę. To jak gigantyczna układanka
- dodała.
Wielki sukces Greya
Zarówno książki, jak i filmy od lat cieszą się olbrzymim powodzeniem. Autorka odniosła spektakularny sukces, choć jak przyznała, wcale się tego nie spodziewała. Który moment był największym zdziwieniem?
- To było podczas jednej z imprez po premierze pierwszego filmu. Podszedł do mnie nastoletni syn, miał 17, może 18 lat, złapał mnie i powiedział: "Mamo ci wszyscy ludzie są tu z twojego powodu, jestem z ciebie dumny". Nawet teraz, gdy o tym mówię, to mnie zatyka. Myślę, że gdy słyszysz takie słowa od swojego dziecka, to nie zdarza się zbyt często. To był jedyny moment. Popatrzyłam na tych ludzi i zaczęłam płakać. Wzruszył mnie tym, co powiedział - wyjaśniła.
Autorka przyznała także, że niesamowity jest fakt, gdy własne wizje, które rodzą się w naszych głowach, ktoś odzwierciedla na planie filmowym. - Pamiętam, że jak pierwszy raz zobaczyłam scenę z helikopterem, to mózg mi prawie eksplodował, bo to wyglądało dokładnie tak, jak sobie to wyobrażałam - wspomniała.
Fani doceniają twórczość pisarki
Pisarka tłumaczyła, że napisała książki z myślą o płci pięknej. W ten sposób chciała podarować paniom trochę rozrywki. - Jestem zachwycona, że tak wielu ludzi akceptuje moich bohaterów i dzięki temu mogę kontynuować moją podróż - cieszyła się.
E. L. James dodała także, że otrzymuje od kobiet wiele listów. W ciągu ostatnich lat panie wielokrotnie dziękowały pisarce za dodanie pikanterii w małżeństwie, za uratowanie związku oraz pomoc w ciężkich chwilach.
- Jedna z moich ulubionych wiadomości pochodziła od mężczyzny. Pisał, że ma 71 lat i podziękował mi za to, że ponownie mógł zobaczyć, jak to jest się zakochać. To było urocze - podsumowała.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.
Zobacz także:
El James powraca z nowym erotykiem! Czy powtórzy sukces "50 twarzy Greya"?
Dakota Johnson - aktorka znana z filmu "50 twarzy Greya", opowiada o horrorze "Suspiria"
Tom Cruise stanie przed polskim sądem? Chodzi o jedną ze scen w znanym filmie
Autor: Nastazja Bloch