Nim nasz gość opowiedział zabawne anegdotki o kolędach, widzowie mogli zobaczyć nadesłane filmiki. Byliśmy świadkami, jak ich pociechy w radosny sposób śpiewają kolędy, myląc słowa.
Dlaczego mylimy tekst kolęd?
Jednak to nie tylko dzieci mylą słowa, prawie każdy z nas choć raz zaśpiewał swoją wersję kolędy. Robert Motyka podkreślił, że śpiewanie kolęd podczas kolacji wigilijnej to najbardziej magiczny moment. Niekiedy zdarza się jednak, że zamienia się on w niezły kabaret, bo jak wiadomo, ze znajomością kolęd bywa różnie.
- Wydaje mi się, że jest to spowodowane tym, że podczas pasterki śpiewamy jedną, ewentualnie dwie zwrotki, a cała reszta jest jak u "Jasia Fasoli" - próbujemy coś dośpiewać – wyjaśnił Robert Motyka. Dlatego dla wiernych dużym ułatwieniem jest, jak są śpiewniki lub tekst wyświetlany jest na ekranach.
Jakie teksty w kolędach mylimy najczęściej?
Artysta kabaretowy przyznał, że jako dorosły mężczyzna zdziwił się, że tekst rzeczywiście wygląda inaczej niż ten, który śpiewał w dzieciństwie. Do studia przyniósł karteczkę ze słowami, które najczęściej przekręcał. Największy problem sprawiła mu kolęda "Wśród nocnej ciszy".
- Śpiewamy "wśród", ale słyszymy "śrut". W kolejnej zwrotce "Poszli, znaleźli Dzieciątko w żłobie" i co jest dalej? "Wszystkie mi znaki dane mu sobie" czy "Z wszystkimi znaki danymi sobie"? – zapytał.
Kolęda "Lulajże Jezuniu" również nie należy do najprostszych. - "Lulajże Jezuniu, lulaj, że lulaj, a ty go matulu w płaczu 'uturlaj'". I taką wersję opowiedział mi wczoraj mój znajomy, że jego 5-letni Jasiu tak śpiewa – oznajmił Motyka.
- Z kolei hitem, który usłyszałem to: "Przybieżeli Bentleyem pasterze" – zaśmiał się.
Dzień Dobry TVN
Na koniec Robert Motyka oznajmił, że odnosi wrażenie, ze niektóre kolędy śpiewamy "z rozpędu", albo dopasowujemy słowo, które się rymuje, albo nie rozumiemy tekstu, więc zamieniamy na słowo, które znamy.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
Niezwykłe kolędowanie. Dunajnicy śpiewają pod oknami
Proboszcz robi na drutach skarpetki, by zarobić na remont kościoła. "Chciałem dać coś od siebie"
Autor: Dominika Czerniszewska