Brutalnie znęcał się nad dziećmi i je gwałcił. Usłyszał dożywocie

Sąd
Witthaya Prasongsin/Getty Images
Dożywocie - taki wyrok orzekł koszaliński sąd wobec mężczyzny skazanego za usiłowanie zabójstwa syna partnerki, znęcanie się nad chłopcem i jego bratem oraz gwałty na nich. W pierwszej instancji wobec Marka K. orzeczono 25 lat więzienia. O warunkowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać nie wcześniej niż po 35 latach.

Dożywocie za brutalnego znęcanie się nad dziećmi

Do przestępstw miało dochodzić od stycznia do marca 2016 r., gdy chłopcy wraz z matką i jej konkubentem mieszkali w hostelu prowadzonym przez Ośrodek Wspierania Dziecka i Rodziny w Drawsku Pomorskim. Katarzyna W. i jej dzieci byli objęci nadzorem kuratora sądowego, opieką psychologiczną i pedagogiczną.

Dzieci przeżyły prawdziwy dramat. Katarzyna W. wszczynała awantury, znieważała słowami obelżywymi, uderzała rękoma, biła pasem, szarpała synów, którzy mieli wówczas 7 i 9 lat. Marek K., za wiedzą matki chłopców, zamykał ich w łazience, nakazywał wielogodzinne siedzenie w wannie wypełnionej zimną wodą, wielogodzinne klęczenie z podniesionymi rękami i bieganie w nocy po polu. Wkładał ręce do ust w trakcie posiłku, by wywołać wymioty, wylewał jogurt na podłogę i kazał go zlizywać, nakazywał też jeść surowe produkty.

Wielokrotnie z dużą siłą uderzał jednego z chłopców po całym ciele, rzucał nim o meble, o ścianę, w wyniku czego malec doznał obrażeń zagrażających jego życiu - urazów głowy, złamania żeber, stłuczenia płuc, złamania kości krzyżowej, obustronnego złamania kości łonowej i obydwu kości kulszowych, stłuczenia serca. Mężczyzna także gwałcił obu chłopców.

Koszalin: dożywocie dla oskarżonego o znęcanie

W grudniu 2018 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie skazał Katarzynę W. na 15 lat więzienia, a jej konkubenta Marka K. na 25 lat pozbawienia wolności za usiłowanie zabójstwa jednego z synów kobiety, znęcanie się nad obydwoma i dokonanie na nich gwałtów przez skazanego. Prokuratura Regionalna w Gdańsku, na polecenie Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry wniosła apelację. Domagała się dożywocia dla Marka K. i 25 lat pozbawienia wolności dla Katarzyny W.

8 sierpnia 2019 r. Sąd Apelacyjny w Szczecinie zgodził się z apelacją w sprawie Marka K. i uchylił wyrok w części dotyczącej kary wobec niego, przekazując go do powtórnego rozpoznania przez sąd okręgowy. W części dotyczącej sprawstwa Marka K. wyrok sądu I instancji pozostawił w mocy. Natomiast co do Katarzyny W. uznał, że nie działała z zamiarem ewentualnym zabójstwa synów i skazał ją na łączną karę 14 lat pozbawienia wolności. Wyrok wobec Katarzyny W. się uprawomocnił.

Podwyższona kara za znęcanie się nad dziećmi

Obrona Marka K. w październiku 2019 r. w części uchylającej wyrok wniosła skargę, a kilka tygodni później w części utrzymującej go w mocy - kasację.

W grudniu 2019 r. Sąd Najwyższy oddalił skargę obrony, w konsekwencji rozstrzygnięcie w apelacji uchylające orzeczenie pierwszej instancji w zakresie wymiaru kary się uprawomocniło. W lutym 2020 r. SN postanowił kasację obrońcy Marka K. pozostawić bez rozpoznania.

Sąd Okręgowy w Koszalinie od 6 października 2020 r. powtórnie rozpoznawał sprawę Marka K. wyłącznie w zakresie wymiaru kary, której Sąd Apelacyjny w Szczecinie 8 sierpnia 2019 r. nie mógł zmienić z orzeczonych w pierwszej instancji 25 lat pozbawienia wolności na dożywocie. Nie pozwalały na to przepisy prawa, choć - jak zaznaczył wówczas sędzia Andrzej Wiśniewski - sąd zgadzał się w tej kwestii z apelacją prokuratora.

Wyrok dożywocia ogłosił w piątek 11 grudnia sędzia Robert Mąka. Marek K. będzie mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie z więzienia nie wcześniej niż po 35 latach.

Halina Mlynkova o przemocy domowej. Zobacz wideo:

x-news 

Zobacz też:

Co czwarty nastolatek doświadczył co najmniej jednej formy krzywdzenia w czasie epidemii

Dlaczego dzieci nie mówią o swoich problemach szkolnemu pedagogowi? "Potrzebna jest profilaktyka"

Obama, Merkel i Clinton z siniakami na twarzy. Przejmujący wpis Dominiki Kulczyk: "Ofiary nie są anonimowe"

Autor: Luiza Bebłot

Źródło: PAP

podziel się:

Pozostałe wiadomości