Bezrobotni aktorzy w nowych życiowych rolach: "Wcześniej nie wyobrażałem sobie innego życia"

''Moja nowa praca''
Barbara Garstka i Wojciech Wachuda to aktorzy, którzy z powodu tymczasowego zamknięcia teatrów i kin musieli się przebranżowić. Ona pracuje w salonie z artykułami wnętrzarskimi, a on – zarabia jako taksówkarz. Czy lubią to co teraz robią? Czego im najbardziej brakuje z czasów, kiedy występowali na scenie?

Z powodu pandemii koronawirusa już wiosną polski rząd zdecydował się na zamknięcie ośrodków kultury, w tym kin i teatrów. Po letnim poluzowaniu obostrzeń, jesienią powrócono do ograniczeń, co odbija się na portfelach wielu aktorów. Aby podreperować budżet domowy niejeden z artystów musiał się tymczasowo przebranżowić.

Salon z akcesoriami wnętrzarskimi zamiast sceny

Barbara Garstka od 10 lat występuje na teatralnych scenach. Ma za sobą także występy na dużym ekranie. Zagrała bowiem w dramacie wyreżyserowanym przez Xawerego Żuławskiego i Piotra Kielara, który nosi tytuł "Mowa ptaków". Niestety w powodu obostrzeń związanych z koronawirusem Basia od marca zagrała raptem w czterech spektaklach. Ostatni, w którym wystąpiła to "Rock of Ages", wystawiany w Teatrze Syrena. Niestety jej zarobki z grania nie wystarczały na opłatę czynszu i bieżących rachunków. Musiała więc zamienić scenę i plan filmowy na salon z akcesoriami wnętrzarskimi.

Szukałam pracy, aby mieć ciągłość finansową i zaspokoić swoją głowę

- zdradziła.

Na szczęście mogła liczyć na wsparcie koleżanki, która dała jej znać, że znajomy poszukuje pracownika do salonu wnętrzarskiego. Życie aktorki po zmianie pracy wygląda inaczej. Od poniedziałku do piątku wstaje o 7:00 rano, jedzie do sklepu godzinę, a wychodzi z niego zazwyczaj około 19:00. Niektóre zadania, takie jak np. przyjmowanie towaru czy "cenowanie" są dla niej nowością, ale jest pilną uczennicą i stara się pojąć wszystko w bardzo szybkim tempie, żeby nikogo nie zawieść. Podoba jej się to co robi, ale tęskni za sceną i graniem dla widowni.

Życie aktora w taksówce

Kolejnym artystą, który musiał się przebranżowić jest Wojciech Wachuda. Aktor znany jest z teatralnych scen i polskich seriali. Niedawno zagrał nawet główną rolę w teledysku znanego amerykańskiego zespołu Korn.

Od dziecka interesowały mnie książki, od dziecka śpiewałem, grałem na instrumentach i zwieńczeniem tego było pójście na studia aktorskie. Wcześniej nie wyobrażałem sobie innego życia

- powiedział.

Wojciech obecnie jeździ taksówką. Na początku nie było mu łatwo, ale ceni sobie to, co robi ze względu na chociażby kontakt z ludźmi i nienormowane godziny pracy. Jego obecna stawka wynosi 2 zł 40 gr za kilometr. Jednego dnia potrafi ich zrobić nawet 250 zł. Przyznał jednak, że tęskni za sceną, ponieważ brakuje mu widowni. - To jest coś czego nie da się opisać - stwierdził.

>>> Zobacz także:

Rządowe dotacje dla artystów tematem sporów. Kazik Staszewski do fanów: "Nie chcemy tych ukradzionych wam pieniędzy"

Obiad dostarczy mistrz olimpijski. Bezrobotny sportowiec postanowił zmienić zawód?

Nie żyje mama Justyny i Magdy Steczkowskich. "Już jesteś w tym lepszym świecie, bez bólu, z Tatą u boku"

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Iza Dorf

Reporter: Szymon Brózda

podziel się:

Pozostałe wiadomości