Betonowa Polska reklamami stojąca. "Nigdy nie była krajem urządzonym w sposób porządny"

Polskie widoki – betonowe place i bloki
Mem "miasto zachodnie po tygodniu w Polsce" stał się prawdziwym hitem Internetu. Ukazuje on zielone i zadbane miasto, które stało się brudne, szare, zaśmiecone, przepełnione billboardami i samochodami parkującymi na trawnikach. Czy obrazek ten faktycznie odzwierciedla rzeczywistość polskich miast? O to zapytaliśmy Jakuba Głazę, krytyka architektury.

Największą bolączką polskich miast jest estetyka

Wszędzie billboardy, kontenery i śmieci, coraz mniej zieleni, brak miejsc do parkowania, budowanie blok na bloku - tak na memie zostało przedstawione typowe polskie miasto. A ile jest w tym prawdy?

Zdaniem Jakuba Głaza dość dużo, bo nie szanujemy przestrzeni, którą mamy do zagospodarowania:

- Zazwyczaj, kiedy możemy upchnąć w niej jeszcze kilka elementów, które wcześniej nie były przewidziane, to robimy to. Oczywiście w tydzień nie przerobimy tego, jak na memie, ale myślę, że w parę lat, bylibyśmy w stanie osiągnąć ten "sukces" - przyznał.

Fenomen billboardów

Choć od lat niektóre miasta walczą o usunięcie billboardów, to wciąż dominują one w przestrzeni publicznej. Dlaczego?

- To powrót do kapitalizmu i tego prawa własności, które często postrzegane jest w Polsce jako święte prawo. Nie można zrobić z terenem tego, co się chce, ponieważ on zawsze jest obwarowany jakimiś przepisami. Do tego nakłada się typowa polska skłonność do bałaganu. Pamiętajmy, że Polska nigdy nie była krajem urządzonym w sposób porządny - wyjaśnił krytyk architektury.

Podkreślił przy tym, że wcale nie dążymy do tego, by poukładać przestrzeń architektoniczną w Polsce. Nasz rozmówca często słyszy z ust radnych, że im się podoba ten chaos, a niemiecka porządność – ich nudzi.

- Życzyłbym sobie, żeby ten porządek holendersko-niemiecki zetknął się nieco bliżej z naszą skłonnością do chaosu. I być może powstałoby wtedy coś, co jest znośne - oznajmił.

Czy cała Polska jest chaotyczna?

Krytyk przyznał, że gdzieniegdzie "punktowo jest lepiej". Do tej grupy zaliczył:

  • staromiejskie centra;
  • nowoczesne osiedla.

- Jeżeli tylko wyjedziemy z większego czy mniejszego miasta i natkniemy się na przedmieścia, te dziwne tereny pomiędzy wsią a miastem, są zabudowywane bezplanowo, różnego rodzaju zabudową mieszkaniową, billboardami. To niestety tworzy obraz Polski jako całości i kraju bardzo chaotycznego - mówił.

Dlatego zdaniem krytyka architektury potrzebne są zmiany systemowe, a nie punktowe typu: remont dworca.

- Receptą na to są uchwały krajobrazowe. Sukces odniósł już np. Gdańsk, gdzie uchwała obowiązuje od ponad dwóch lat. Po okresie przejściowym znaczna część nośników reklamowych zniknęła z miasta - przyznał Jakub Głaz.

Nadzieję na częściowe uporządkowanie przestrzeni budziła tzw. ustawa krajobrazowa z 2015 roku.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Więzienna Piekarnia w Bartoszycach. "Przyjęliśmy, że będą tu pracować ludzie potrzebujący"

Sowi przytułek ratuje życie wielu ptaków. "To nasi sprzymierzeńcy pod każdym względem"

Oczyszczają glebę przy pomocy bakterii i roślin. "Jeśli dalej chcemy żyć na Ziemi, musimy o niej myśleć"

Autor: Dominika Czerniszewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości