Apel ratowników medycznych: „Wzywajcie karetkę tylko w sytuacjach zagrożenia życia i nie zatajajcie prawdy”

Pracownicy służb medycznych stoją na pierwszej linii frontu walki z rozprzestrzeniającą się pandemią koronawirusa. Ratownicy zwracają się ze społecznym apelem, by wzywać ich tylko w sytuacji nagłego zagrożenia oraz by nie zatajać prawdy, zgłaszając przypadek. Dlaczego? Porozmawialiśmy o tym w studiu Dzień Dobry TVN.

Kiedy wzywać pogotowie ratunkowe, a kiedy tego nie robić?

Pogotowie powinniśmy wzywać do stanu zagrożenia życia, nie jest to podwyższona temperatura i kaszel. Karetkę od zawsze wzywamy do zawału, udaru, wypadku, do stanów zagrażających życiu

- zaapelował na początku rozmowy Grzegorz Bogusz, który przyznał, że obecnie rejestruje się dodatkowe zgłoszenia wynikające z panującej sytuacji epidemiologicznej. Do takich wyzwań powinny jeździć oddzielne zespoły, które zostały do tego wyznaczone.

Jeżeli dyspozytor dostanie informację, że podejrzewamy u siebie zakażenie koronawirusem, może tam skierować od razu zespół, który jest zaopatrzony w środki ochrony osobistej. One są w każdym zespole, ale przecież nikt nie zakłada pełnego kombinezonu do kolki nerkowej

-dodał ratownik medyczny.

Nie zatajajcie prawdy o swoim zdrowiu!

Niestety zdarzają się takie sytuacje, kiedy osoby dzwoniące po karetkę nie mówią prawdy o swoim obecnym stanie zdrowia. A dyspozytor nie jest w stanie przez telefon ani zbadać pacjenta, ani rozpoznać czy mówi on prawdę czy nie.

Dopiero podczas wywiadu zbieranego u pacjenta w domu, do którego pojechaliśmy z zupełnie innego powodu, dochodzimy do jakichś informacji, które okazują się niestety kluczowe

- mówi Grzegorz Bogusz.

W takiej sytuacji, pogotowie zabiera pacjenta do szpitala zakaźnego i do momentu, kiedy nie zostanie postawione rozpoznanie cały zespół pogotowia jest wyłączony z pracy i zostaje objęty kwarantanną.

Od 16, a nawet do 36 godzin musimy pozostawać w izolacji

- tłumaczy ratownik.

Stosujmy się do przepisów „tu i teraz”

Natłok informacji powoduje, że wiele osób jest zagubionych i nie wie, w co powinni wierzyć. Wychodzić na spacery, czy jednak pozostać w domu?

Żyjemy tu i teraz i powinniśmy się stosować do tych wszystkich przepisów, które są tu i teraz. W innych krajach jest inna sytuacja, ponieważ jest inna sytuacja epidemiologiczna. Chciałbym powiedzieć, że jeżeli będziemy masowo chodzić, będziemy się grupować i udawać, że się zupełnie nic nie dzieje to będziemy mieli wariant włoski. Włosi byli trzy tygodnie temu dokładnie w tej samej sytuacji co my. Nie chcę państwa przestraszyć tą opowieścią , ale słuchanie się tych komunikatów jest wystarczającym sposobem na uniknięcie tego wariantu

- apeluje dr Michał Sutkowski.

Co robić, kiedy gorzej się czujemy?

Oprócz pandemii koronawirusa obecny czas to okres infekcyjny. Jak tłumaczy dr Michał Sutkowski jeżeli gorzej się czujemy, to mamy zapewne grypę lub paragrypę. Warto skonsultować się telefonicznie z naszym lekarzem rodzinnym.

Proszę pamiętać, że koronawirus to obecnie szukanie igły w stogu siana. Jeżeli gorzej się czujemy dzwonimy najpierw do lekarza rodzinnego. My dziennie odbieramy w przychodni setki telefonów. My państwa poprowadzimy krok po kroku, co należy robić. Czasami wystarczy porada telefoniczna i wystawienie e-recepty. W momencie kiedy jest potrzeba zbadania - zbadamy w ścisłym rygorze sanitarnym. I taka zasada powinna obowiązywać i jeżeli będziemy tak postępować to będzie super

- mówi dr Sutkowski, który zaleca spacery, ale nie do skupisk.

***

Wszystkie niezbędne i najświeższe informacje dotyczące koronawirusa znajdziesz w Raporcie specjalnym o koronawirusie.

Newsy na tvn24.pl

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Magdalena Gudowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości