Amaryllis Fox to była agentka, która dzięki książce "Tajne życie. Kobieta w służbie CIA" stała się popularną w Stanach Zjednoczonych ekspertką i bohaterką wywiadów. Jej wspomnienia wkrótce ukażą się również w Polsce.
Autorka wyjawia w książce kulisy swojej pracy. Przyznaje jednak, że informacje, które w niej zawarła wcześniej konsultowała z byłymi pracodawcami z CIA.
Książka musiała zostać przez nich zaakceptowana. Ta procedura ma sens. Chodzi o to, by nie zdradzić zbyt wiele i nie zagrozić ludziom, którzy tam, gdzieś dalej pracują. Musiałam więc pozmieniać wiele. Dać ludziom inne nazwiska. Ostatecznie mogłam napisać książkę, bo nie jest o żadnej, konkretnej operacji – typu zdjęcie Bin Ladena
- przyznała.
Gadżety agenta
Fox po zakończonym szkoleniu na agenta CIA dostała najtrudniejszy i najbardziej wymagający przydział – pod pozorem handlowania dziełami sztuki miała infiltrować siatki terrorystyczne działające na Bliskim Wschodzie. Czy w swojej pracy musiała posługiwać się wieloma paszportami, jak na przykład bohater filmu "Tożsamość Bourne'a"?
Paszporty albo inne dokumenty oczywiście można mieć. Jeśli tego wymaga operacja. W tym sensie te filmy są prawdziwe
- stwierdziła.
Zdradziła jednak, że były sytuacje, kiedy dla bezpieczeństwa musiała zmienić wygląd. Robiła to przy użyciu między innymi sztucznych włosów, za którymi nie przepadała.
Mam gęste włosy i peruki nie były specjalnie wygodne. To nie była ulubiona część tej pracy
- powiedziała ze śmiechem.
Nie używała natomiast silikonowych masek, tak często pokazywanych w filmach z serii "Mission Impossible". Jest jednak przekonana, że są one w użyciu. Miała natomiast do czynienia z gadżetami, o których w Hollywood nikt by nawet nie pomyślał. Dzięki nim czuła się bardzo bezpiecznie podczas wykonywania szpiegowskich zadań.
Życie prywatne szpiega
Amaryllis Fox szczerze pisze w książce także o dwóch rozwodach, życiu w kłamstwach i skrytości.
To jest bardzo samotne życie. Spore poświęcenie. Moje rodzeństwo służyło w Armii. Oni mają wspaniałe poczucie braterstwa broni. Natomiast w pracy agenta nie możesz z nikim się tym podzielić
- stwierdziła.
To był jeden z powodów, dla którego Fox odeszła ze służby. Innym były narodziny córki Zoe, które - jak przyznała - bardzo ją zmieniły.
Pomogło mi to pojąć parę rzeczy, które przedtem były abstrakcyjne. Nagle poczułam, że chcę zostawić świat lepszym niż był przedtem dla niej, że wszystko co zrobię, wpłynie na nią
- przyznała.
>>> Zobacz także:
Szpieg, który tworzy poczytne książki
Ich dziadek był szpiegiem. Teraz grają w filmie "Jack Strong"
Facebook pokazuje jak nas śledzi. Zuckerberg udostępnił nowe narzędzie do ochrony danych
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Iza Dorf
Reporter: Marcin Sawicki