Alpinista Marcin Tomaszewski wspina się po najtrudniejszych ścianach na świecie. "Musiałem pokonać lęk wysokości"

Dzień Dobry TVN
Marcin Tomaszewski, członek Kadry Narodowej Polski w Alpinizmie Wysokogórskim, to jeden z najlepszych na świecie wspinaczy ścianowych. Wyzwaniem dla niego jest nie samo zdobycie szczytu, a wejście najtrudniejszą drogą. Wytyczył wiele nowych, odkrył wraz z przyjaciółmi nieznane pasmo górskie na Grenlandii. Co daje mu wspinanie?

Alpinista odkrywca nauczył się pokonywać słabości i mieć pod kontrolą ryzyko.

Marcin Tomaszewski o początku przygody ze wspinaczką

Jako młody chłopak Marcin Tomaszewski lubił przeglądać z opisami najpiękniejszych gór i ścian świata oraz najtrudniejszych wspinaczek. Wtedy marzył, by spróbować swoich sił w tych miejscach. – wspomina Marcin Tomaszewski początek fascynacji wspinaczką. Po dwudziestu latach przeglądając znów ten album, zobaczył, jak wiele osiągnął. – Zrozumiałem, że wszystko, co robię w górach, narodziło się z dziecięcych marzeń.

Gdy był dzieckiem, trenował judo. Wtedy przeciwnika miał na macie. Na ściankach z nikim nie walczy, ale też ma przeciwnika. – Zdałem sobie sprawę, że są nim moje lęki, słabości, które mogę pokonać. Najważniejszą słabością był lęk wysokości. Przekora, by go przełamać, spowodowała, że zacząłem się wspinać – wspomina.

Ryzyko podczas wspinaczki

Alpinista-odkrywca nauczył się pokonywać słabości i mieć pod kontrolą ryzyko.

– Mówi się, że droga jest celem. Rzeczywiście, spędzanie czasu w ścianie w trakcie wspinaczki jest po prostu przyjemne. Oczywiście szczyt góry jest bardzo ważny, bo on zamyka całe nasze przedsięwzięcie. Jednak gdy się wpinam ścianą, która ma np. 1500 metrów, to nie myślę o zwieńczeniu tej ściany. Wypuszczam powietrze i mówię: w końcu jestem tutaj. Mam poczucie, że jestem w domu.

Nie zawsze wszystko idzie gładko. Marcin Tomaszewski opowiedział o tym, jak zerwał się pod nim nawis śnieżny. Spadał z tysiącmetrowej ściany. Złapałem się obrywu lodowego. Jedynym słowem, jakie wtedy wypowiedziałem było: nie. To była niezgoda na to, aby zginąć – mówi alpinista. Z tą świadomością poślubiłam człowieka, który jest alpinistą, że nie podejmie decyzji, która by mnie w jakiś sposób skrzywdziła, wypełniła żalem – mówi Sylwia Różycka, żona Marcina.

Wspinanie w domowych warunkach

– Wspinanie jest wpisane w mój kod DNA - mówi alpinista. Jak wielką jest pasją widać chociażby po wyposażeniu jego domu. Na czarnej elewacji zostały rozmieszczone uchwyty do wspinania. Nauczył z nich korzystać syna, który ma sześć lat. Teraz wpinają się razem.

Zobacz także:

"Tokio. Cena sukcesu" - autorski cykl Anity Werner. "To nie jest program o sporcie, to program o ludziach"

Kobiety podbijają góry i przechodzą do historii. Kim są polskie taterniczki?

Magdalena Gorzkowska o wyprawie na K2. "Poziom ryzyka był tak wysoki, że nierozsądne byłoby tam wracać"

Autor: Magdalena Zamkutowicz

Reporter: Arkadiusz Gdula

podziel się:

Pozostałe wiadomości