Anna Korcz otworzyła kawiarnię. "Mam nadzieję, że gości których karmię, nie obrażam tymi smakami"

Anna Korcz żadnej pracy się nie boi
W trakcie pandemii, która tak bardzo uderzyła w restauratorów i artystów, Anna Korcz postanowiła otworzyć małą kawiarnię przy sklepie z przysmakami, które firmuje swoją osobą. Choć ma doświadczenie w tym biznesie, tym razem naprawdę się obawia. Nie rezygnuje jednak, a wierzy, że się uda.

Nowy biznes Anny Korcz

Pandemię koronawirusa w znacznym stopniu odczuła Anna Korcz. Aktorce w tym czasie przepadło około 50, 60 spektakli. Jej jedynym źródłem zarobku był serial "Na Wspólnej". Od początku swojej kariery zdawała sobie jednak sprawę, że nie jest to stabilny zawód i potrzebuje tzw. "drugiej nogi". Stąd też wziął się jej restauracyjny biznes.

- Od 10 lat karmię ludzi na weselach w Pomiechówku w Zaciszu Anny Korcz. Postanowiliśmy wejść z naszymi produktami, namawiani od wielu lat - one są podobno dobre - na rynek warszawski. Żeby ludzie mieli trochę bliżej, niż do Pomiechówka. I na ul. Bukowińskiej 26c otworzyliśmy Moje Smaki Anny Korcz - mówiła w Dzień Dobry TVN aktorka.

Wsparcie rodziny

Anna Korcz ma duże wsparcie ze strony swojej rodziny, choć początkowo jej mąż Paweł nie był entuzjastą tego pomysłu. Wiele miesięcy był przeciwnikiem, jednak w końcu się przekonał i dzięki niemu aktorka stwierdziła, że zaryzykuje. Może liczyć również na swoje córki Annę i Kasię oraz 11-letniego syna, który bardzo jej pomaga.

- Wolę pomagać, niż leżeć w łóżku - wyznał Jan Pigoń.

Aktorka "Na Wspólnej" już wiele lat temu chciała otworzyć kawiarnię, ale dopiero teraz doszło to do skutku.

- Chciałam to zrobić już kilka lat temu, ale nie miałam żadnej duszy, która by mi w tym pomogła. Teraz w czasach, które są - wiadomo nie dla wszystkich łaskawe - zaplecze, które posiadam byłoby grzechem, żeby go nie wykorzystać. (...) Po pierwsze, mam świetną energię płynącą od najbliższych, a dwa - nie jestem pazerną osobą. Lubię, jak ludzie są zadowoleni, uśmiechnięci koło mnie. Nie robię tego po to, żeby zbić fortunę, tylko żeby ludzie byli uśmiechnięci i usatysfakcjonowani . W związku z czym to chyba się musi powieść, bo to są dobre rzeczy, nie ma tego dużo i są koneserzy tego jedzenia - powiedziała w naszym programie Anna Korcz.

Równocześnie artystka wyznała, że sama nie jest najlepszą kucharką - choć ma kilka popisowych dań - ale ma wspaniałych ludzi, którzy mają do tego prawdziwy talent.

- To, co my proponujemy w Zaciszu i czym karmimy naszych gości, w wielu przypadkach (...) smakuje mi, więc mam nadzieję, że gości których karmię, nie obrażam tymi smakami - dodała.

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

podziel się:

Pozostałe wiadomości