Agnieszka Włodarczyk pokazała dania serwowane w szpitalu: "W innych nie jest tak kolorowo"

Agnieszka Włodarczyk
Tomasz Urbanek/East News
Agnieszka Włodarczyk od soboty przebywa w szpitalu. Decyzję o tym, że powinna w nim zostać, podjął lekarz, po wykonaniu badania KTG. Nam powiedziała, jakie warunki panują w placówce i czy jest zadowolona z posiłków, które są tam podawane.

Agnieszka Włodarczyk oczekuje na narodziny dziecka

Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś niebawem powitają na świecie swoje pierwsze dziecko. Aktorka w sobotę pojechała do szpitala. Wizyta miała być krótka, ale po przeprowadzeniu badania KTG (kardiotokografia, rejestracja czynności serca płodu) lekarz uznał, że lepiej będzie, jeśli pozostanie na obserwacji. - "Mąż Pani dowiezie rzeczy, bo my już Pani nie wypuścimy" - usłyszała gwiazda.

Agnieszka Włodarczyk zdradziła, że na szczęście była już spakowana. W torbie zabrała ze sobą między innymi zestaw do pozyskania krwi pępowinowej. - Radzę takie rzeczy załatwiać wcześniej - napisała na swoim koncie na Instagramie.

Agnieszka Włodarczyk w szpitalu

Aktorka jest bardzo zadowolona z warunków, jakie panują w szpitalu, w którym przebywa. Podkreśliła, że nie jest to placówka prywatna.

- Wszystkie pielęgniarki, położne i lekarze są absolutnie fantastyczni. Bicie serca dziecka mierzą co dwie godziny, KTG jest robione trzy razy dziennie, co chwilę ktoś przychodzi i pyta, czy wszystko ok - powiedziała Agnieszka Włodarczyk serwisowi dziendobry.tvn.pl.

Pochwaliła także dania, które są podawane w szpitalu, co można uznać za spore zaskoczenie, ale i pozytyw, ponieważ wielu pacjentów, także fanek aktorki, narzeka często na jedzenie serwowane w placówkach leczniczych.

- Dziewczyny wysyłają mi zdjęcia. W innych szpitalach nie jest tak kolorowo. Mnie pytano, jaką dietę preferuję, czy jestem na coś uczulona, itd. - dodała na koniec Agnieszka Włodarczyk, przesyłając również zdjęcie jednego z posiłków.

Agnieszka Włodarczyk

Zobacz wideo: Urodzinowe podsumowania 40-letniej Agnieszki Włodarczyk

>>> Zobacz także:

Dorota Wellman przez wiele lat nie mogła zajść w ciążę. "Do piekła bym trafiła, żeby mieć dziecko"

Syn Beaty Tadli przeciwny nazywaniu cesarskiego cięcia "wydobycinami". "Mojej mamy mogło z nami już nie być"

Wstrząsający przypadek 33-latka z Alzheimerem. Żona o objawach jego choroby: "Wlewał mi wodę do gardła, tak, żebym się utopiła"

Autor: Iza Dorf

podziel się:

Pozostałe wiadomości