"Miś" - to kultowa komedia, będąca doskonałym pomnikiem PRL-u portretującym rzeczywistość tamtych czasów, podkreślająca przy tym wszystkie istniejące wówczas absurdy. Film ten pokochały miliony Polaków, a sceny dialogów na stałe zadomowiły się w języku polskim: "Panie kierowniku! Oczko mu się odlepiło, temu misiu!".
Śladami "Misia"
"Miś" jest filmem ponadczasowym, a potwierdza to grupa "Miłośników Filmów Barei", która powstała prawie 10 lat temu na Facebooku. Początkowo zrzeszała kilkunastu znajomych, fanów twórczości Barei, a okazało się, że "Barejolubnych" jest znacznie więcej. Razem z uczestnikami tej grupy odwiedziliśmy kilka miejsc, gdzie kręcony był "Miś".
Warszawa stanowiła tło dla filmów Barei. W "Misiu" sceny były kręcone m.in. na ul. Wileńskiej, pl. Grzybowskim czy na Mokotowie. - Był znany z tego, że nie szukał gdzieś daleko miejsc. Tylko po prostu najbliżej swojego podwórka - podkreśliła Małgorzata Bońska Burdach, moderator grupy "Miłośników Filmów Barei".
- Patrząc na Pałac Kultury i Nauki warto zwrócić uwagę, że na 30. piętrze rozegrała się słynna scena z ministrem Złotnickim, który tam na górze ma relaks. Do dzisiaj rok rocznie organizowane są biegi Tyma, które nawiązują do tego – przypomniał Rafał Dobrowiecki, fan "Misia", przewodnik śladami Barei.
Marek Siudym o "Misiu"
Podczas spaceru spotkaliśmy się również z aktorem, który w filmie wcielał się w rolę niezbyt rozgarniętego węglarza. To właśnie ta postać otworzyła drzwi do kariery. A jak Marek Siudym wspomina "Misia"?
- Twórcą scenariusza w największym procencie był Stanisław Tym. To był cudowny duet ze Stasiem Bareją. Jeden bez drugiego, by tego nie zrobił, dlatego że Bareja potrafił to przełożyć na język kina, a fabułę wymyślił Stasiek Tym - podkreślił Marek Siudym. - Tamta publiczność widziała w tym zupełnie coś innego niż dzisiejsza młodzież, która cytuje "Misia" – dodał.
"Miłośnicy Filmów Barei"
By jeszcze bardziej uczcić 40. rocznicę premiery kultowego "Misia" do studia Dzień Dobry TVN zaprosiliśmy Grażynę Torbicką, dziennikarkę i dyrektor artystyczną Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi w Kazimierzu Dolnym oraz reprezentantów grupy "Miłośnicy Filmów Barei" - Roberta Ciesielskiego i Jerzego Szydłowskiego.
Grażyna Torbicka przypomniała, że "Miś" na początku nie odniósł wielkiego sukcesu, dopiero z czasem film został uznany za kultowy. - Tam jak wiadomo, były wielkie problemy z cenzurą. (...) Autorzy postanowili, że będą go robić tak, jakby cenzury nie było, bo inaczej byliby kompletnie zablokowani – mówiła.
Zdaniem dziennikarki siła i żywotność komedii polega na tym, że jest satyrą obyczajową. - Bareja pokazał nam – śmiejcie się z samych siebie i na pewno to będzie dobra recepta, żeby coś w tym życiu poprawić – tłumaczyła.
Filmy Barei tak trafiły do serca Polaków, że jego miłośnicy pomiędzy sobą cały czas rozmawiają kultowymi już tekstami. – Potrafimy każdą sytuację opisać cytatami z filmów Barei, szczególnie z "Misia" – przekonywał Robert Ciesielski.
Której aktorki z "Misia" poszukuje grupa? Jaka jest ulubiona scena Grażyny Torbickiej? Posłuchajcie całej rozmowy z naszymi gośćmi: Kultowy "Miś" ma już 40 lat.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz w Player.pl.
Zobacz także:
Czarna suknia ślubna, tatuaże i "Metallica". Polka ministrem sprawiedliwości w litewskim rządzie
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Mateusz Jarosławski