Czy udzielać rad?
Udzielanie porad bardzo łatwo nam przychodzi, kiedy problem nas nie dotyczy. Jednak zanim podzielimy się swoimi spostrzeżeniami, warto zadać pytanie osobie, z którą rozmawiamy, czy ich potrzebuje.
- Często osoby, z którymi rozmawiamy, nie chcą od nas rad, natomiast chcą zostać wysłuchane, dostać uważność oraz empatię. Natomiast gdy usłyszymy pytanie od naszego rozmówcy, przyjaciela, mamy, córki: „co o tym myślisz? Co mi radzisz?”, daje nam to przestrzeń do podzielnia się swoimi myślami - tłumaczy psychoterapeutka Joanna Buraczek w rozmowie z dziendobry.tvn.pl.
Nie powinniśmy też naszych rad uważać za dobre dla każdego. Być może to, co dla nas właściwe, dla kogoś może mieć zupełnie inny wydźwięk.
- Coś, co dla mnie jest pomocne, dla innego człowieka może być niekorzystne. Na nasze rady składają się nasze historie i doświadczenia, które są inne od człowieka, z którym rozmawiamy. Dlatego, gdy myślę o udzielaniu dobrych rad, jeśli miałabym zawęzić krąg, to myślę o osobie, która była/jest w bardzo podobnej sytuacji do nas, z bardzo podobnymi emocjami tak, by kontekst historii, a co za tym idzie, rady, był jak najbardziej podobny - zaznacza ekspertka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miłość i związki
Czy przejmować się radami, które dostajemy?
W radach, które słyszymy od innych, powinniśmy szukać tego, co jest nam bliskie. Jesteśmy różni i każdy z nas ma też inne potrzeby.
- Do serca bierzemy te słowa, z którymi najbardziej się utożsamiamy i czujemy, że są dla nas dobre, pomocne, wspierające. I co ważne - zostały powiedziane, by naprawdę dodać nam sił i wsparcia. Warto pamiętać, jak już wspomniałam wcześniej, że coś, co dla mnie będzie pomocne, dla kogoś innego może być zupełnie inne. I to jest w zasadzie piękne, bo pokazuje jak jesteśmy różni, jak mamy inne patrzenie na różne sytuacje i jak inne mamy potrzeby - wyjaśnia psychoterapeutka.
Nad wszystkimi radami, które otrzymujemy od innych osób, warto się zastanowić. Zawsze warto kierować się przede wszystkim własnymi odczuciami.
- Smutek czy złość, a także radość, ekscytacja, które odczuwamy, gdy słyszymy słowa innych ludzi, są emocjami które warto przeżyć i dać im uważność. Natomiast gdy słyszymy słowa/rady/opinie - od osób nam nieznanych, nieznaczących w naszym życiu nic (bo są dla nas obce), myślę, że warto wykonać jak najwięcej pracy w swojej głowie i w sercu. By taka rada nie przysłoniła tego, co myślimy, co czujemy i jak chcemy postąpić - wskazuje Joanna Buraczek.
- Najlepsza rada usłyszana od kogoś innego w dobrej intencji, a która nie jest zgodna z tym co uważamy, czujemy, myślimy, nie jest zgoda z naszym systemem wartości. Może przynieść więcej trudu, niż dobra - podsumowuje rozmówczyni dziendobry.tvn.pl.
Zobacz także:
- "Złote rady" teściowej w kwestii wychowania dziecka. Jak sobie z nimi radzić?
- Dążenie do ideału może zatruć życie. "Perfekcjonista rozpamiętuje swoje porażki"
- "Jestem zazdrosna". Jak radzić sobie z trudnymi uczuciami?
Autor: Daria Pacańska
Reporter: Daria Pacańska
Źródło zdjęcia głównego: materiały prywatne Joanny Buraczek