Dalsza część tekstu poniżej.
60-letni Niemiec jest jedną z sześciu osób na świecie, którą udało się wyleczyć z zakażenia wirusem HIV.
Wyleczyli zakażonego wirusem HIV. Jak to się udało?
Niemieccy lekarze o swoim wielkim sukcesie poinformowali na chwilę przed startem 25. Międzynarodowej Konferencji na temat AIDS. Wyleczony przez nich mężczyzna o tym, że jest zakażony wirusem HIV dowiedział się w 2009 roku. Kilka lat później - w 2015 roku - zachorował na białaczkę. Przeszedł wtedy przeszczep szpiku. Trzy lata później przestał przyjmować leki antyretrowirusowe, które zmniejszają ilość wirusa HIV we krwi. W ocenie lekarzy 60-latek jest obecnie nie tylko wolny od choroby nowotworowej, ale i wirusa HIV. Christian Gaebler, lekarz-badacz w berlińskim szpitalu uniwersyteckim Charite, który opiekował się pacjentem potwierdził, że mężczyzna jest całkowicie wolny od groźnego wirusa i w jego organizmie nie ma po nim śladu.
- Czuje się dobrze i z entuzjazmem uczestniczy w naszych wysiłkach badawczych - dodał specjalista.
Czy da się całkowicie zniszczyć wirusa HIV?
Sharon Lewin, prezes Międzynarodowego Towarzystwa AIDS, do dokonań niemieckich badaczy podchodzi z mniejszym entuzjazmem. Przyznała, że nie użyłaby słowa "wyleczenie", co więcej nie nie jest jasne, jak długo trzeba będzie monitorować stan zdrowia mężczyzny. Dodała, że w jego przypadek różni się od innych pacjentów, u których udało się uzyskać remisję.
Ekspertka przypomniała, że poza jednym pacjentem wszyscy chorzy otrzymali komórki macierzyste od dawców z rzadką mutacją, w której brakowało części genu CCR5. To właśnie on blokuje przedostanie się wirusa HIV do komórek w organizmie. - Dawcy ci odziedziczyli dwie kopie zmutowanego genu CCR5 – po jednej od każdego z rodziców – co czyni ich "zasadniczo odpornymi" na HIV - tłumaczyła.
Co ciekawe, Niemiec otrzymał komórki macierzyste od osoby, która posiadała tylko jedną mutację wspomnianego genu. Badacze są zdania, że ten sukces otworzy innym zakażonym drogę do "pozbycia się" groźnego wirusa. Być może przybliży też naukowców do opracowania leku przeciwko patogenowi.
Warto dodać, że tym wyjątkowym pacjentem wspomnianym przez Sharon Lewin był mężczyzna z Genewy. Jego przypadek pokazuje, że kluczem do sukcesu wcale nie musi być mutacja w obrębie genu CCR5. U chorego obecność wirusa wykryto w 1995 r. Dziesięć lat później pacjent zachorował na białaczkę. Aby ratować jego życie, przeszczepiono mu szpik kostny od dawcy z rzadką mutacją genetyczną. Dzięki niej było on odporny na działanie wirusa. Mimo że walka o życie i zdrowie chorego wymagała przeprowadzenia dwóch niebezpiecznych zabiegów, to leczenie zakończyło się sukcesem.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Polska traci populacyjną odporność. "Coraz więcej dzieci narażonych na zachorowanie"
- Badacze znaleźli bakterie w tuszach do tatuaży. Czy jest się czego obawiać?
- U Sarsy wystąpiły powikłania po zabiegu. "Słyszałam, że synek płacze. Biegłam do niego, on spał"
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: dailymail.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: David Talukdar/Getty Images