Morsowanie to znacznie więcej niż kąpiel w zimnej wodzie. Może pomóc w walce z nałogiem

Źródło: Dzień Dobry TVN
Mikołajkowe morsowanie
Mikołajkowe morsowanie
Morsowanie lekiem na zło
Morsowanie lekiem na zło
Uwaga! TVN: Uciążliwe sąsiedztwo sklepu z alkoholem
Uwaga! TVN: Uciążliwe sąsiedztwo sklepu z alkoholem
Nowak i Sekielski o swojej walce z alkoholizmem
Nowak i Sekielski o swojej walce z alkoholizmem
„Dom w butelce” – 12 historii dorosłych dzieci alkoholików
„Dom w butelce” – 12 historii dorosłych dzieci alkoholików
Członkowie klubu "Morsy Krosno" wspólne morsują trzy razy w tygodniu. Te spotkania służą nie tylko wzmacnianiu odporności organizmu, ale także są doskonałą okazją do rozmów. Co daje morsowanie? Dlaczego warto się na nie zdecydować?

Mikołajkowe Morsowanie

Klub "Morsy Krosno" ma ok. 50 członków. - Plus osoby, które nie są jeszcze zapisane, ale chodzą cały czas - powiedziała należąca do grupy Katarzyna Szmyd.

Warto dodać, że członkowie klubu także w Mikołajki spotykają się na wspólne morsowanie. Prezes klubu wyznał, że robią to dla zdrowia. - Dla dobrego samopoczucia, ale głównie dla zdrowia - tłumaczył i dodał, że to coś więcej niż tylko morsowanie. - My się spotykamy przez cały rok, cały czas się spotykamy, jesteśmy jedną wielką rodziną - stwierdził.

Czy morsowanie pomaga wyjść z nałogu?

Morsowanie to znacznie więcej niż sposób na wzmocnienie organizmu czy okazja do spotkań towarzyskich. Dzięki niemu Bartosz Otto i Tomasz Ditkowski pokonali nałóg. - Zaczęło się bardzo niewinnie od marihuany, [...], później bardzo płynnie przeszedłem w alkohol, zaczynałem od małych ilości dostarczania tego etanolu do organizmu, po weekendy zakrapiane w alkohol, [...], na końcu pojawiły się ciężkie narkotyki, czyli kokaina i jej pochodne. Ten pierwszy rok na proszkach był fenomenalnym rokiem, bo sukcesy w pracy i lepsza komunikatywność, polepszenie stosunków międzyludzkich, ale drugi rok to jest totalny upadek człowieka - powiedział w Dzień Dobry TVN Bartosz Otto.

Tomasz Ditkowski był uzależniony od alkoholu. W nałogu tkwił ponad 20 lat. - Zaczęło się w szkole średniej i tak pomału, pomału się to wszystko rozwijało. Pierwsza praca, druga, trzecia. Tak naprawdę skończyło się to 10 lat temu, [...], mój alkoholizm doprowadził do tego, że wylądowałem na ulicy - wyznał.

Obaj panowie są bohaterami książki "Terapia Zimnem. Jak morsowanie uszczęśliwia twoje ciało i umysł" Valerjana Romanovskiego. - Ja propaguje świadome obcowanie i kontakt z zimnem. Świadomy to jest taki kontakt, gdy rozumiemy, jak to zimno działa na nas, [...], jak zaczynamy rozumieć, to my przestajemy się bać tego zimna. Od wielu lat zajmuję się analizą, jak zimno działa na nasze ciało i na naszą psychikę, i zobaczyłem pewną zależność. Spotykam osoby na swojej drodze, tak, jak Bartka, Tomasza, u których widzę, że ten bodziec zimna jest pomocny. Zacząłem się zastanawiać, dlaczego tak się dzieje. Okazuje się, że jak jesteśmy w lodowatej wodzie, to nasz umysł odbiera tę strefę, jako strefę zagrożenia, że za chwilę zginiemy. Dlatego mamy spokój w głowie, dlatego nas te myśli, które nam się kotłują w głowie, opuszczają. Dlatego zimno ma takie działanie terapeutyczne - tłumaczył Valerjan Romanovski.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Katarzyna Oleksik

Źródło zdjęcia głównego: Michał Żebrowski/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana