Gdy zdecydujemy się zakończyć związek, niezależnie od tego, czy była to decyzja wspólna, czy podjęta przez jedną stronę, uczucia, które towarzyszą każdemu rozstaniu, są bardzo trudne i mogą zostać w naszej pamięci nawet na lata. Niestety, bolesne doświadczenia mogą mieć również realny wpływ na kolejne relacje, a to zjawisko nazywane jest przez psychologów "efektem końca". Czym jest to zjawisko i z czym się wiąże? O tym opowiedziała nam psychoterapeutka Monika Machnicka.
Czym jest efekt końca?
Okazuje się, że to, w jakich okolicznościach rozstajemy się, może bezpośrednio odbijać się na następnym związku. Dzieje się tak, szczególnie gdy tuż po zerwaniu rozglądamy się za następnym partnerem, nie przepracowując trudnych uczuć i nie skupiając się na przemyśleniach dotyczących własnych potrzeb w relacjach, a także błędów, które mogły pojawić się z naszej strony, a raniły drugą osobę.
- Sposób, w jaki kończymy związek, może być odzwierciedleniem naszych mechanizmów obronnych, stylu przywiązania i wcześniejszych doświadczeń. Osoby z lękowym stylem przywiązania mogą trudniej radzić sobie z rozstaniem i wchodzić w nowe relacje z obawą przed odrzuceniem - tłumaczyła w rozmowie z redaktorką Aleksandrą Matczuk, psychoterapeutka poznawczo-behawioralna Monika Machnicka. - Osoby o unikowym stylu mogą zbyt szybko "zamykać' emocje" co utrudnia prawdziwą bliskość w kolejnej relacji. Jeśli poprzedni związek zakończył się nagle lub w trudnych okolicznościach, te nierozwiązane emocje mogą wracać w nowym związku w postaci niepewności, lęków czy nadmiernej potrzeby kontroli - zaznaczyła ekspertka.
Nowy partner "oberwie rykoszetem"?
Podejmując się nowego związku chwilę po burzliwym rozstaniu, ucierpieć może również nowy partner. Dlaczego? Nasze lęki, urazy emocjonalne i obawy będą mogły prowadzić do nieuzasadnionych napięć w relacji.
- Jeśli poprzednia relacja była trudna, możemy wyolbrzymiać pewne cechy np. jeżeli były partner imprezował, możemy adekwatnie reagować na nawet umiarkowaną aktywność społeczną nowego partnera. Jest to przeniesieniem emocji (zjawisko, w którym przypisujemy obecnemu partnerowi cechy czy intencje byłego). Możemy tworzyć nowe związki na zasadzie kontrastu, zamiast skupiać się na rzeczywistych potrzebach - ostrzegła psychoterapeutka.
Jak uchronić się przed efektem końca? - Zazwyczaj nie jest zalecane zwłaszcza po trudnych i emocjonalnie wyczerpujących związkach. Szybkie wchodzenie w nową relację może być mechanizmem obronnym, który unika konfrontacji z bólem po rozstaniu. Zamiast tego, warto dać sobie czas na zrozumienie swoich emocji i wzorców zachowań. Ryzyko "przejściowego" związku - taki związek często służy jako "plaster na rany", ale rzadko prowadzi do trwałej i satysfakcjonującej relacji - tłumaczyła Monika Machnicka.
Nie szukaj "plastra na rany"
Kiedy więc możemy stwierdzić, że jesteśmy gotowi zaangażować się "na nowo" w sposób bezpieczny i dobry dla naszego zdrowia psychicznego?
- Myślę, że to bardzo indywidualne zależy od gotowości na nową relację. Ważne, aby zakończony związek był emocjonalnie "zamknięty" - tzn. nie czujemy silnego gniewu, żalu czy tęsknoty. Jesteśmy w stanie patrzeć na partnera jako na odrębną osobę, a nie przez pryzmat byłego. Czujemy się dobrze sami ze sobą, ale chcemy dzielić życie z drugą osobą z potrzeby budowania więzi, a nie lęku przed samotnością - podsumowała Monika Machnicka.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Terapeutka, która zaraża pasją. Jak wspinaczka może pomóc najmłodszym?
- Pracujesz albo mieszkasz z narcyzem? Nowe badania mogą cię zaniepokoić
- "Septum arms" i "leggins legs" to prawdziwa zmora dzisiejszych nastolatków. "Trendy z TikToka ich prześladują"
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages/EyeEm Mobile GmbH