Trudne relacje z teściami. "Powiedziała, że jestem tylko dodatkiem do jej syna"

GettyImages-496158771
GettyImages-496158771
Źródło: iStockphoto
Teściowie często są tematem wielu żartów, jednak w życiu codziennym, gdy dochodzi do sprzeczek, wcale nie jest nam do śmiechu. Z jednej strony próbujemy być życzliwe dla rodziców naszego partnera, z drugiej strony nie odpowiadają nam ich niektóre zachowania. Jak umiejętnie wybrnąć z rodzinnego konfliktu i wyznaczyć granice? O tym opowiedziała nam psycholog Zuzanna Butryn.

Teściowie – odwieczny problem każdej pary

Teściowie, choć słowo to brzmi tak niewinnie, niekiedy doprowadzają nas do szału. Przecież wszystko wiedzą lepiej, więc wtrącają się w urządzanie mieszkanie i wychowywanie dzieci, angażują nasz czas wolny i wymagają, że będziemy na każde ich skinienie. To tylko niektóre z przykładów. Tych jest znacznie więcej.

- Miałam serdecznie dość sytuacji, gdy teściowa przychodziła w odwiedziny do wnuków i robiła wszystko w kontrze do nas. My uczyliśmy córkę, by samodzielnie chodziła, babcia brała ją na ręce. My nie pozwalaliśmy jeść jej słodyczy, babcia przynosiła zapas na cały rok. To samo było z synem. W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam, co mnie irytuje. Teraz jestem tą najgorszą – opisywała Ania.

Moja teściowa od samego początku pokazywała, na co ją stać. Jeszcze przed zaręczynami obserwowała mnie i za każdym razem krytykowała ubiór, fryzurę, makijaż. Zawsze było jakieś "ale". Pewnego dnia powiedziała, że jestem tylko dodatkiem do jej syna i że tak przystojny mężczyzna powinien mieć zdecydowanie ładniejszą żonę
 – wspominała Magda.

- Zamieszkanie z teściami było najgorszą decyzją życia. W ten sposób mieliśmy zaoszczędzić na swoje mieszkanie. Zamiast oszczędności nabawiłam się nerwicy. Przez 2 lata byłam sprzątaczką, kucharką, panną na posyłki, którą można pomiatać, bo przecież "nie jestem u siebie". Oczywiście wszystko robiłam źle. Poza domem również nie miałam spokoju, bo teściowa dzwoniła do mnie, gdy byłam w pracy, wymyślała zajęcie w każdy wolny dzień. Nie miałam czasu na odpoczynek ani chwilę prywatności z partnerem. To była praca na drugi etat. Nie wytrzymałam, pokłóciłam się i ostatecznie rozstałam z narzeczonym – opowiadała Dorota.

Jak wyznaczać teściom granice? Co robić, gdy już zostały przekroczone?

Przyczyną sporów i kłótni jest brak odpowiedniej komunikacji i sygnalizowania, że coś nam nie odpowiada. Już na samym początku warto wyznaczać granice i uświadomić rodziców, że gdy będziemy potrzebowali ich pomocy czy zdania, sami o to poprosimy.

- Ważne, aby starsi szanowali przestrzeń młodych ludzi, a swoje opinie wypowiadali, gdy będą o nie proszeni. To częste zjawisko, że rodzice w dobrej wierze, ale jednak narzucają swoje zdanie. To tylko generuje konflikty – podkreśliła psycholog Zuzanna Butryn.

Co zrobić, jeśli sprawy poszły już za daleko, a teściowa wchodzi nam na głowę? Czy da się rozwiązać ten problem tak, aby nie ucierpiał na tym związek? - Granice wyznaczamy poprzez jasne komunikaty. Powiedzmy teściom w kulturalnym i jasnym komunikacie o tym, co czujemy, gdy nie szanują naszych granic. Myślę, że ważna będzie rozmowa jednego z partnerów, którego rodzice wchodzą na głowę młodej parze, aby wyjaśnił ze swoimi rodzicami, w jaki sposób i w jakim stopniu mogą ingerować w ich sprawy. Na pewno nie warto raniących nas sytuacji przemilczeć, to tylko generuje narastające napięcie. Używajmy też komunikatów "ja", to znaczy: "czuję się stłamszona, kiedy mówisz mi, co mam robić", "rani mnie kiedy krytykujesz moje decyzje" - wyjaśniła specjalistka.

Zobacz wideo:

Jacy bywają prawdziwi „Teściowie”
Źródło: Dzień Dobry TVN

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

Źródło zdjęcia głównego: TatyanaGl/GettyImages

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana