Brak pożądania - najczęstszy problem długoletnich związków
Po 10 latach znają się na wylot. Doskonale wiedzą, jak druga połówka zareaguje w danej sytuacji, pozbawieni są więc ciekawości, spontaniczności i ekscytacji. Związek kojarzy im się z dobrze prosperującą, stabilną firmą, w której każdy odgrywa przydzieloną mu rolę. Zaczyna drażnić ich zwykła codzienność, a w partnerze to, na co od początku nie zwracali uwagi, a co można zaliczyć do naturalnych ludzkich odruchów - szuranie kapciami, cmokanie, leżenie na kanapie.
Pojawia się problem z pożądaniem, brakiem podniecenia, a u mężczyzn nawet zaburzenia erekcji. Ci, dla których wierność nie jest fundamentem miłości, szukają w takim przypadku rozrywki na boku. Ci, którzy chcą walczyć o relację, najczęściej trafiają na kozetkę u terapeuty.
Problemy w związku
- W dłuższych związkach jest dużo mniej bliskości. Jest to dobrze widoczne nawet na kanapie w moim gabinecie. Pary siadają dalej od siebie, nie dotykają się (...). Młodsze stażem pary witają się serdeczniej, utrzymują kontakt fizyczny, całują. Gdy na sesji jest trudniejszy moment, dotykają się, widać gesty wsparcia - zauważa w wywiadzie dla kobieta.gazeta.pl seksuolog i terapeuta Andrzej Gryżewski.
Skąd wynika ta diametralna różnica, skoro wszystkie pary - zarówno te z długim, jak i z krótkim stażem - borykają się z codziennymi kłopotami?
- Po 10 latach związku ludzie tracą motywację, przestają dbać o siebie nawzajem, nie chce im się starać. Wydaje im się, że jak już są tyle lat w związku, to partner jest zaklepany i nie trzeba się wysilać. Wdziera się rutyna, przepychają jeden dzień za drugim, nic się nie dzieje. To źle wpływa na seksualność - ocenia ekspert.
Jak podgrzać atmosferę w relacji z długim stażem?
Nie ma konkretnego sposobu, który gwarantowałby sukces w walce o powrót pożądania w związku. Praca nad relacją to długotrwały proces i wiąże się z gotowością na wdrażanie małych, ale istotnych dla wzbudzenia namiętności zmian. Choć rada, by zadbać o swój wygląd, samopoczucie i rozwój brzmi dość infantylnie i ma wiele wspólnego z powierzchownością, może okazać się strzałem w dziesiątkę. Wyzwólmy z siebie więcej pozytywnej energii, odkryjmy w sobie to, co nieznane, by zaskoczyć i siebie, i partnera.
Pamiętajmy jednak, że najważniejsza w relacji jest komunikacja. Rozmowa o wzajemnych potrzebach, również tych dotyczących eksperymentowania w łóżku, to pierwszy krok ku ponownemu zbliżeniu się do siebie.
- Kobietom jest zwykle głupio wyjść po latach z inicjatywą, boją się, że zostaną odebrane przez partnera jako wyuzdane. A mężczyźni mają poczucie, że jak zaproponują partnerce coś odważniejszego w łóżku – np. zabawy z wibratorem, to ona powie, że na starość im odbija - tłumaczy Andrzej Gryżewski.
Co zrobić, gdy odczuwamy, że sfera seksualna w związku umiera, a chcemy zachęcić ukochanego do jej odbudowania?
- Powiedzieć partnerowi o tym, co nam leży na sercu. Nawet nie trzeba mówić wprost o seksie, wystarczy zasygnalizować brak bliskości, odwołać się do relacji sprzed lat. Warto spytać: "Czy nie tęsknisz za tym czasem, kiedy się tyle śmialiśmy, godzinami leżeliśmy w łóżku przytuleni, było nam tak fajnie?". Nie ma w tym pretensji czy obrażania się, tylko tęsknota za dawną relacją. To zmiękcza przekaz i nie stawia partnera w sytuacji niekomfortowej - doradza seksuolog.
Zobacz także:
- Kontakty seksualne, które propaguje wiele gwiazd show-biznesu. Czym skutkuje promiskuityzm?
- Zabawki erotyczne dla zdrowia. W jakich schorzeniach mogą pomóc?
- "Zdarza mi się płakać po seksie". Eksperta wyjaśnia, czy to normalne
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: kobieta.gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tino Tedaldi/Getty Images