Walenty Kania jest z wykształcenia technologiem żywności i zootechnikiem, a z pasji kucharzem oraz - jak twierdzi - miłośnikiem wszelakich dziwactw kulinarnych. Jeździ po Polsce food truckiem i serwuje dania, które dla wielu mogłyby się wydawać niejadalne. W jego menu znajdują się na przykład potrawy z jąder i penisów byczych. A co zaserwował Robertowi Stockingerowi? Czy reporter Dzień Dobry TVN miał odwagę to zjeść?