Piotr Rećko - polski Mad Max
Piotr Rećko od pewnego czasu bierze udział w wyścigach, w których rywalizują ze sobą stare, bardzo zniszczone, ale też odpowiednio podrasowane samochody. Co ciekawe, w pierwszych zawodach wystartował za namową żony. - Widziałam, jak chłopak rozwieszał plakaty informujące o wyścigu. Namówiłam męża, żeby kupił samochód i wystartował - wspominała w rozmowie z naszym reporterem Agnieszka Rećko.
Piotr w ciągu kilku dni kupił samochód i przygotował go do startu. - Na początku szło bardzo dobrze. Niestety podczas rundy kwalifikacyjnej padł silnik. Samochód po prostu nie wytrzymał - opowiadał mężczyzna. Mimo porażki nie zrezygnował z pasji.
Sam zaprojektował swój samochód. Mad Max - bo tak nazywa się auto - ciągle jest poprawiany i usprawniany. Wszystko po to, aby jak najdłużej wytrzymał. Jakim kierowcą jest Piotr? - Jeździ z ogromną siłą i mocą. Trudno jest opisać emocje, które pojawiają się w czasie wyścigu - wyznała żona.
Kto kibicuje mu podczas zawodów?
Bez względu na wynik wyścigu Piotr Rećko zawsze może liczyć na wsparcie i doping rodziny. Jego największą i najwierniejszą fanką jest córka Patrycja. Dziewczynka jest niezwykle dumna z tego, że jej tata się ściga i razem z mamą są na wszystkich wyścigach, w których startuje. - Krzyczę jak najgłośniej, żeby tata wygrał - mówiła Patrycja w rozmowie z naszym reporterem.
Mimo że Agnieszka Rećko wierzy w męża, to nie ukrywa, że czasem podczas wyścigów pojawia się strach. - Wierzę w jego umiejętności i to, że samochód jest na tyle mocny, że nic mu się nie stanie. Jednak, gdy zdarzają się jakieś uderzenia, serce staje - przyznała.
Nie oglądałeś Dzień Dobry Wakacje na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
Autor: Katarzyna Oleksik
Reporter: Arkadiusz Gdula