Makijaż i pomalowane paznokcie w szkole - czy nastolatki powinny się na nie decydować? "Nie traktujemy tego jako problem"

Uczennice
Uczennice
Źródło: SolStock/Getty Images
Początek roku szkolnego to ważny moment dla wszystkich uczniów i ich rodziców. Zwykle wiąże się z kompletowaniem wyprawki i mobilizacją do nauki, ale niesie za sobą także inne wyzwania. Niektóre z nich mogą dotyczyć także wyglądu zasiadających w szkolnych ławkach dzieci. Długie, pomalowane paznokcie i odważny makijaż mogą sprawdzać się podczas wakacji, ale czy nastolatki powinny decydować się na zabiegi upiększające także po ich zakończeniu?

W sezonie wakacyjnym wielu rodziców bardzo wyrozumiale podchodzi do eksperymentów z wyglądem, na jakie decydują się ich pociechy. Beztroska letnia atmosfera i wyjazdy na urlop sprzyjają niezobowiązującym stylizacjom, malowaniu paznokci, wykonywaniu okolicznościowego makijażu, a nawet farbowaniu włosów. Czy z początkiem września nastolatki powinny zrezygnować z podkreślania urody i postawić na naturalny wygląd? Zapytaliśmy o to Marię Pawłowską, pełniącą funkcję wicedyrektora Szkoły Podstawowej nr 4 im. mjra Henryka Sucharskiego w Bydgoszczy oraz Paulinę Damazyn, która prowadzi swój własny salon kosmetyczny i wychowuje jedenastoletnią córkę.

Zabiegi kosmetyczne a szkoła

Na szkolnych korytarzach coraz częściej zauważyć można nastolatki, które zwracają uwagę wyrazistym makijażem czy odważną stylizacją paznokci. Zdarza się także, że czternastoletnie dziewczynki decydują się na zabiegi przedłużania rzęs oraz koloryzacji włosów. Swobodę w podejmowaniu decyzji o własnym wyglądzie może zapewnić dzieciom statut placówki, do której uczęszczają.

Wygląd ucznia powinien być przede wszystkim schludny. Jeśli chodzi o makijaż czy manicure, nie traktujemy tego jako problem. Jeżeli dziecko nie zaniedbuje swoich obowiązków, przykłada się do nauki i zachowuje się poprawnie, nie ma powodu, by zwracać mu uwagę i krytykować jego wygląd. Warto jednak podkreślić, że jest to w dużej mierze uzależnione od statutu danej szkoły. Ustala go rada pedagogiczna po uprzedniej konsultacji z radą rodziców

- wyjaśnia Maria Pawłowska, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 im. mjra Henryka Sucharskiego w Bydgoszczy. Dodaje też, że spotkała się z sytuacją, kiedy to rodzice prosili o interwencję nauczycieli, usiłując przerzucić na nich odpowiedzialność za pouczanie dziecka w kwestii wyglądu.

Staramy się nie ingerować w takie sprawy, o ile uczeń należycie wypełnia wszystkie powierzone mu zadania. Przyznaję jednak, że zdarza nam się zwracać dziewczętom uwagę na krótkie bluzki, które są co prawda modne, ale w szkole nie prezentują się estetycznie. Poza tym nie spotkałam się dotąd z sytuacją, w której trzeba było pouczyć dziecko w kwestii stroju czy makijażu

- dodaje nasza rozmówczyni. Podkreśla też, że wyjątkiem są w tym wypadku szkolne uroczystości, podczas których uczniowie zobowiązani są nosić ubrania galowe, czyli białe koszule z tarczą placówki połączone z eleganckim dołem w ciemnej, stonowanej kolorystyce.

Nastolatki w salonie kosmetycznym

Paulina Damazyn, która na co dzień pracuje w salonie kosmetycznym, nie ma wątpliwości, że na wykonywanie popularnych zabiegów upiększających decydują się coraz młodsze osoby. Obok profesjonalnej stylizacji paznokci, dużym zainteresowaniem wśród nastolatek cieszy się także przedłużanie rzęs metodą objętościową. Polega ona na doklejaniu do naturalnych włosków kilku rzęs ułożonych w kępkę, które w efekcie końcowym tworzą wyrazisty wachlarz.

Przychodzą do mnie dziewczynki w wieku czternastu, a nawet trzynastu lat. Noszą długie, żelowe paznokcie, ale nie tylko. Wiele z nich przedłuża rzęsy i podkreśla brwi henną, nie stronią także od intensywnego makijażu. To jednak nie jest zasada, sama wychowuję jedenastolatkę i dzięki temu mam możliwość przyglądać się dzieciom w jej otoczeniu. Myślę, że to zjawisko z powodzeniem można porównać do świata dorosłych - niektóre kobiety decydują się podkreślać urodę, inne wolą pokazywać się w naturalnym wydaniu

- tłumaczy specjalistka, która o zabiegach upiększających i korzystających z nich osobach wie niemal wszystko. Jej uwagę zwraca jednak nie tyle chęć poprawiania urody przez nastolatki, co budżet, który pozwala im realizować tego rodzaju zachcianki. Ekspertka podkreśla, że to wydatek rzędu 200 złotych miesięcznie. Rodzice muszą więc nie tylko wyrazić zgodę na wykonanie zabiegu, ale także go sfinansować.

Zobacz także:

Zobacz wideo: Trudny powrót uczniów do szkół

Trudny powrót uczniów do szkół
Źródło: Dzień Dobry TVN

Autor: Magdalena Brzezińska

Źródło zdjęcia głównego: SolStock/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości