Latający fotograf i zdjęcia przypominające odległe planety. "Latanie daje mi wolność i oderwanie od spraw codziennych"

Motoparalotnia i fotografia to dwie pasje Bartłomieja Cichonia. Mężczyzna postanowił połączyć zainteresowania, a efektem są niesamowite fotografie przypominające zdjęcia z różnych planet. O swoim nietypowym hobby paralotniarz - fotograf opowiadał w naszym programie.

Skąd pomysł na fotografię powietrzną?

Pomysł na zdjęcia z lotu ptaka narodził się w chwili, gdy Bartłomiej zaczął latać na paralotniach. Niesamowity widok rozpościerający się z góry spowodował, że fotograf pragnął podzielić się z rodziną swoimi emocjami i obrazami.

To wszystko tak mnie zachwyciło, że bardzo szybko postanowiłem zabrać ze sobą aparat

– wspominał Bartłomiej Cichoń. Jego zdaniem, każdy paralotniarz ma w swoim życiu taki etap, że zabiera aparat, godzinami kręci filmy i robi tysiące zdjęć, a następnie dzieli się nimi z otoczeniem.

Co jest najtrudniejsze w fotografowaniu w powietrzu?

Jedną z najtrudniejszych rzeczy podczas fotografii powietrznej jest znalezienie odpowiedniego miejsca czy obiektu, który można uwiecznić. Bartek stara się przede wszystkim robić takie zdjęcia, żeby dać widzowi do myślenia. Żeby musiał się on głęboko zastanowić, co przedstawia fotografia.

Ja na motoparalotni mogę przelecieć od 100 do 150 km, ale przez kilkanaście lat znalazłem już takie miejsca, gdzie staram się fotografować kilka razy w roku

- opowiadał paralotniarz. Najbardziej lubi dziką przyrodę albo nieoczywiste miejsca, takie jak osadniki. Przez wiele lat tereny te nie były dostępne dla ludzi. On dzięki motoparalotni mógł wzbić się w powietrze, fotografować obiekty z lotu ptaka, a następnie je pokazać innym.

Nawet na mojej ostatniej wystawie w Nowej Hucie było kilka osób, które mówiły, że mieszkają tam kilkadziesiąt lat i nie wiedzieli, że tak wyglądają osadniki

- przyznał Bartłomiej Cichoń.

Czym jest dla Bartka fotografia i jakie emocje niesie?

Latanie daje mu szczęście i chwile oddechu. Podczas pierwszych lotów zwracał uwagę przede wszystkim na widoki, które chciał fotografować. Potem czując się pewnie, potrafił wznosić się w powietrzu i rozmawiać przez telefon. Pewnego dnia podczas rozmowy z żoną upuścił aparat, którego już nigdy nie znalazł. Wtedy rozumiał, że jest to znak - zamiast zajmować się wieloma rzeczami latając, warto skupić się na naturze i jej kontemplowaniu.

Przede wszystkim latanie daje mi taką wolność i oderwanie od spraw codziennych

- podkreślił nasz bohater.

Z lataniem związanych jest także wiele marzeń. Fotograf od długiego czasu ma na swojej liście kilka miejsc, które chciały odwiedzić i pozwiedzać z lotu ptaka. Pierwszym z nich była Arabia Saudyjska, do której udało mu się dotrzeć. Lot nad pustynią był krótki, ale piękny.

Kolejnym marzeniem jest Islandia i fantastyczne widoki natury.

Chciałbym przelecieć całą Islandię do około. Zobaczyć wszelkie wulkany, kratery, wodospady

- zdradził nam Bartłomiej Cichoń.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Jak nosić pierścionki? Podpowiadamy! 
Materiał promocyjny

Jak nosić pierścionki? Podpowiadamy!