Złotówka nie była tak słaba od lat. "Czekają nas drogie święta"

Katarzyna Iwanowska
Złoty nie był tak słaby od lat
Źródło: Dzień Dobry TVN
Od tygodni słyszymy, że inflacja rośnie, a złoty spada. Euro w naszym kraju kosztuje już 4,68 zł. To najgorszy wynik polskiej waluty od marca 2009 r. Co to dla nas oznacza? Kto najwięcej straci? O tym w Dzień Dobry TVN porozmawialiśmy z ekonomistką Katarzyną Iwanowską.

Dlaczego polska waluta jest słaba?

Analitycy odnotowali, że złoty jest najsłabszy od 12 lat. Wpływa na to kilka czynników.

- Wiele rzeczy się zeszło w jednym czasie. Przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych jest inflacja. Bank Centralny zapowiedział, że będą podnosić stopy procentowe. Będąc inwestorem, lepiej jest trzymać pieniądze w dolarze niż złotym, więc z polskiej giełdy niestety inwestorzy uciekają (…). Do tego nasza inflacja, sytuacja na granicy. Wiele takich sygnałów dla inwestorów jest niepokojących - wyjaśniała Katarzyna Iwanowska, ekonomistka.

Jak podkreśliła, obecną sytuację przede wszystkim odczują osoby z kredytem walutowy oraz kupujące dobra, za które płacimy w dewizach. - Jak przyjdą nowe dostawy, to po nowych kursach. Trzeba się spodziewać podwyżki cen - tłumaczyła nasza rozmówczyni.

Słaby złoty przyczynia się do wysokich wskaźników inflacji

Zdaniem specjalistki, możemy się spodziewać kolejnego wzrostu inflacji. - Myślimy, że ten telewizor, samochód będzie jeszcze droższy, więc kupujemy jeszcze więcej. Siłą rzeczy inflacja się podnosi i napędza, bo to zależy od tego, ile kupujemy i konsumujemy - wskazywała. Ponadto problemem jest brak surowców.

- Dookoła nas nie jest za wesoło, bo cały świat przy wyjściu z pandemii przede wszystkim mierzy się z brakiem surowców, czyli chcemy więcej kupować, mieć, a przemysł nie nadąża. Nie dlatego, że nie ma mocy przerobowych, tylko dlatego, że zaczęło brakować na rynkach międzynarodowych różnych surowców - zauważyła Katarzyna Iwanowska.

Przypomniała przy tym, że ekonomia składa się z cykli. - Jakiś czas temu mówiliśmy, że złoty był niespotykanie silny. Teraz jest niespotykanie słaby. (...) To się odwróci, bo rynek walutowy ma to do siebie. Bardziej powinniśmy się przejmować tą inflacją. Na pewno czekają nas drogie święta, bo grudzień zawsze jest droższy, niezależnie od tego jak słaba czy silna jest nasza waluta. Po prostu wydajemy najwięcej i ceny im bliżej świąt, tym są wyższe. W połowie stycznia spadają - podsumowała.

W co najlepiej inwestować? Jak zarobić? Posłuchaj całej rozmowy z ekonomistką w materiale wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości