Bohater z Gruzji
We wrześniu w centrum Warszawy dwóch mężczyzn zaatakowało 20-latka. Przypadkowym świadkiem zdarzenia był Gruzin, Nukri Davitashvili, który przejeżdżał obok samochodem. Mężczyzna bez zastanowienia wysiadł z auta i powstrzymał napastników, zadając im ciosy.
To było naturalne. Odczuwałem to w swoim sercu. Tak zawsze postępuje. Pomagam ludziom, kiedy tylko mogę
- mówi.
Wystarczyły dwa ciosy, żeby powtrzymać bandytów. Skąd ta skuteczność? Jak się okazało, Nukri to były młodzieżowy mistrz Gruzji w zapasach.
Trenowałem zapasy przez 9 lat, bardzo to lubiłem. Niestety przez kontuzję ręki musiałem przerwać karierę
- wyznaje.
Później wyszło na jaw, że napastnicy mieli ze sobą noże. Nukri zaznacza jednak, że nie bał się konsekwencji.
Nie myślałem o tym, to był odruch. Po prostu chciałem pomóc
- dodaje.
Nukri Davitashvili o życiu w Polsce
Do naszego studia Nukri przyszedł z partnerką, Wiolą. Już w październiku na świat przyjdzie ich dziecko. Mężczyzna w Polsce mieszka od ponad dwóch lat. Jak mu się żyje?
Bardzo mi się podoba. Jeśli chodzi o pracę, były problemy, ale teraz jest dobrze
- tłumaczy.
Pracuje jako murarz, i jak dodaje, ma wielu kolegów Polaków, z którymi łączą go bardzo dobre relacje.
Zobacz też:
Podawali leki bez wiedzy pacjentów. Prokuratura bada okoliczności zgonu kilkudziesięciu pacjentów
Niezwykła rodzina małej Eloise. Jej babcia ma 37 lat, a prababcia - 53
Studentka pobita przez trzech napastników za noszenie spódniczki. Nikt jej nie pomógł
Autor: Anna Korytowska