Polskie absurdy budowlane i drogowe
W Polsce nie brakuje inwestycji, których realizacja pozostawia wiele do życzenia. Widok większości z nich może wprawić w osłupienie. Galeria handlowa zasłaniająca okna domów jednorodzinnych, ścieżka rowerowa poprzecinana obniżeniami, dom na środku jezdni czy wysyp identycznych znaków przy jednej drodze to zaledwie część absurdów budowlanych, na które można natrafić w trakcie zwiedzania naszego kraju. Prowadzący programy "Absurdy drogowe" i "Polskie absurdy" nieraz mieli okazję się o tym przekonać.
- To jest trochę smutne (...). My, przyzwyczajeni do tej codzienności, już na to przymykamy oko - stwierdził Kamil Jaśkowski.
Dlaczego w Polsce roi się od absurdów budowlanych i drogowych?
Zdecydowana większość nietrafionych inwestycji odbija swoje piętno na życiu mieszkańców polskich wsi i miast, nie pozostaje też obojętna kierowcom czy motocyklistom. Nie zmienia to jednak faktu, że absurdalne pomysły budowlane wciąż doczekują się realizacji. Powód? Niedbalstwo, brak wyobraźni, ale i chęć sprostania unijnym wymogom.
- Prawda jest taka, że wiele naszych perypetii jest uwarunkowanych Unią Europejską niestety. Jeżeli są dotacje, to trzeba coś zrobić, aby ową dotację otrzymać i na przykład są premiowane ścieżki rowerowe. W związku z tym tworzy się tego typu rzeczy, które są niepotrzebne (...). Każdy od samego początku doskonale wie o tym, że to jest absurd - zapewnił Kamil Jaśkowski.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Coraz więcej kobiet za sterami samolotów. "To daje tylko motywację"
- Sukces polskich inżynierów. Studenci stworzyli łazik marsjański
- Coraz mniej kobiet otwiera biznesy. Oto pomysł, który zachęci je do podejmowania nowych wyzwań
Autor: Magdalena Brzezińska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN