Mykonos to jedna z najpopularniejszych wysp w Grecji, która przyciąga co roku miliony turystów. Oprócz pięknych plaż i czystych wód Morza Egejskiego, ma do zaoferowania również wiele miejsc, w których można skosztować lokalnych przysmaków. Nie wszystkie jednak cieszą się dobrą opinią. Po wizycie w jednym z nich, para turystów czuła się bowiem oszukana. Za dwa drinki zapłacili bowiem kosmiczne pieniądze. Sytuację opisał brytyjski dziennik "The Independent".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mykonos. Turyści zapłacili 3,5 tysiąca złotych za dwa drinki
Restauracja, do której wybrali się opisani przez gazetę turyści, mieści się na plaży w miejscowości Platis Gialos. Na stronie internetowej lokalu możemy przeczytać, że jest on "współczesną sagą hedonizmu i pobłażania". Mimo niekonwencjonalnego, przyciągającego zapewne rzesze klientów opisu, nie ma najlepszych opinii. W sieci roi się od zarzutów dotyczących bardzo drogich owoców morza i napojów. O ich prawdziwości na własnej skórze przekonała się wspomniana przez nas para.
Turyści chcieli skorzystać z leżaków należących do restauracji. - Powiedziano nam, że leżaki są darmowe, jeśli zamówimy jedzenie lub drinki. Nie ma problemu... zamówiliśmy dwa drinki - czytamy w opublikowanej przez nich na portalu Tripadvisor opinii.
Rachunek za napoje powinien opiewać na kwotę 102 euro, czyli około 436 złotych. Jednak ostateczna kwota była zdecydowanie wyższa. Wczasowicze zapłacili za zamówione drinki równowartość 3,5 tysiąca złotych.
"Staramy się zapewnić wszystkim naszym gościom wspaniałe doświadczenia"
O incydencie turyści dowiedzieli się dopiero po powrocie z urlopu. - Totalne zdzierstwo! Przed wyjściem upewnijcie się, że otrzymaliście paragon i sprawdźcie swoją kartę płatniczą, bo oni pobierają za dużo - podsumowali. Para próbuje teraz domagać się zwrotu pieniędzy u operatora karty kredytowej, gdyż nie otrzymali paragonu z restauracji.
Do sytuacji odniósł się również opisywany przez nich lokal - Nasze menu jest wywieszone na tablicach przy wejściu, na których widnieją ceny naszych potraw i napojów - stwierdzili pod wpisem turystów przedstawiciele baru na Mykonos.
Głos zabrał także menedżer restauracji Dimitrios Kalamaras, który zwrócił się z prośbą do niezadowolonych turystów. - Uprzejmie prosimy o ponowne rozważenie niektórych ostrych słów i oskarżeń, ponieważ staramy się zapewnić wszystkim naszym gościom wspaniałe doświadczenia i nie mamy zamiaru zepsuć nikomu wrażeń - stwierdził.
Restauracja już od jakiegoś czasu mierzy się z nieprzychylnymi opiniami w Internecie. Tripadvisor zdecydował się dodać "ostrzeżenie o bezpieczeństwie" do strony z recenzjami tego baru. Na podstawie prawie 2 tys. opinii uzyskał on ocenę 2/5.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Rezerwujesz pobyt w górach? Uważaj na oszustów. Policja przygotowała poradnik. "Warto zadzwonić"
- Jak nie dać się oszukać przy rezerwacji hotelu? Ekspert zdradza najbezpieczniejszy sposób płatności
- 69-latka odpoczywała nad morzem, kiedy zadzwonił telefon. Została oszukana na kilkadziesiąt tysięcy złotych
Autor: Regina Łukasiewicz
Źródło: "The Independent"
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages