Polska Izba Miodu podała, że w ciągu roku spożywamy ok. 1 kg miodu na osobę. Dla porównania - średnia dla krajów Europy Zachodniej wynosi 1,7 kg, Włosi i Niemcy jedzą go ok. 2 kg rocznie, a Grecy aż 5 kg. To pokazuje, że nasz rynek ma jeszcze spory potencjał pod względem budowania popytu, ale ograniczaj a nas możliwości produkcyjne. W 2022 roku ogólne spożycie miodu w Polsce wyniosło 38 tys. ton, a nasi pszczelarze zebrali w sumie 25 tys. ton tego surowca.
- Import jest konieczny, bo już teraz polscy konsumenci spożywają więcej miodu niż są w stanie wyprodukować rodzime pasieki. Zresztą przed podobnym wyzwaniem stoi cała wspólnota - na unijnym rynku popyt na miód zdecydowanie przewyższa możliwości produkcyjne, dlatego sprowadzanie surowca i komponowanie mieszanek miodów jest konieczne - wskazał, cytowany w informacji, sekretarz generalny PIM Przemysław Rujna.
Obecnie Polska jest trzecim największym graczem (importerem i eksporterem) na rynku miodu spośród krajów Unii Europejskiej. Przed nami są tylko Niemcy i Belgia.
Oznakowanie miodu
Według szacunków Polskiej Izby Miodu zmiany na etykietach miodów obejmą około 70 proc. produktów dostępnych w polskich sklepach. Właśnie tyle stanowią mieszanki w ogólnej puli miodu sprzedawanego detalicznie. Wynika to m.in. z wymagań stawianych np. przez sieci handlowe, które zamawiają od polskich producentów duże partie surowca o określonym smaku, kolorze, cenie, a przede wszystkim - sprawdzonej i powtarzalnej jakości.
- Aby sprostać tym oczekiwaniom, konieczne jest tworzenie kompozycji z udziałem miodu sprowadzanego z zagranicy - wyjaśnia Izba.
Jednak - jak dodaje- najważniejszym powodem wykorzystania miodu importowanego jest rosnący na polskim rynku popyt, który zdecydowanie przekracza podaż, czyli możliwości produkcyjne krajowych pszczelarzy.
Skąd pochodzi miód?
Zanim produkt trafi do polskich sklepów oraz na unijny rynek, musi przejść wiele badań. Sprawdza się m.in., czy nie zawiera żadnych niedozwolonych substancji (pozostałości antybiotyków lub pestycydów). Jeśli nie spełnia wymogów, nie zostanie wprowadzony do sprzedaży jako produkt spożywczy.
- Konsumenci powinni być świadomi, że dostępny w sklepach miód pochodzący od dużych producentów, jest zdecydowanie dokładniej przebadany niż ten pozyskiwany z nieznanego źródła, chociażby dlatego, że tak zaawansowane testy jakościowe wymagają ogromnych nakładów finansowych i wykorzystania wykwalifikowanych laboratoriów - tłumaczył Przemysław Rujna. - W związku z tym kraj pochodzenia nie ma większego znaczenia - miód sprowadzany z Ukrainy czy innych krajów nie różni się jakością od tego pochodzącego z Polski, a mieszanki miodów dostępne na sklepowych półkach nie ustępują w niczym rodzimej produkcji - zaznaczył sekretarz generalny PIM .
Jak podkreśliła Polska Izba Miodu, nasze firmy zbudowały sobie mocną pozycję na rynku i mogą odsprzedawać sprowadzony surowiec za granicę, konkurując m.in. z niemieckimi. W ubiegłym roku z wyeksportowaliśmy ok. 12,9 tys. ton miodu (dane bez grudnia). Dla porównania - rok wcześniej było 15 tys. ton.
Nowe etykiety miodu
Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi zmienia przepisy w sprawie znakowania poszczególnych rodzajów środków spożywczych. Z etykiet znikną sformułowania takie jak "mieszanka miodów pochodzących z UE i niepochodzących z UE", "mieszanka miodów pochodzących z UE" lub "mieszanka miodów niepochodzących z UE". W zamian pojawi się obowiązkowe oznaczenie kraju lub krajów, w których miód został zebrany. Jak czytamy na tvn24.pl, dokument wejdzie w życie 18 kwietnia br.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Dania z miodem według przepisów Grzegorza Zawieruchy
- Przepis na ciasto miodowe, czyli marlenkę
- Sałata w miodowym sosie od Darii Ładochy
Autor: Luiza Bebłot
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: iStockphoto