Gigantyczny pożar pod Warszawą. Setki osób straciło dach nad głową. "Zostali bez niczego"

strażacy, pożar w Ząbkach
Ząbki. Gigantyczny pożar bloków mieszkalnych
Źródło: twmedia/Getty Images, Wawa Hot News 24
Czwartkowy wieczór 3 lipca w podwarszawskich Ząbkach przyniósł dramat dla setek osób. Około godziny 19:00 przy ul. Powstańców wybuchł pożar w czteropiętrowym bloku mieszkalnym. Ogień szybko objął najwyższe kondygnacje budynku, a skala zniszczeń okazała się ogromna. Ewakuowano około 500 mieszkańców. Strażacy podkreślają, że powrót do domów może nastąpić dopiero za kilka tygodni.
Kluczowe fakty:
  • Pożar czteropiętrowego bloku w Ząbkach wybuchł w czwartek, 3 lipca około godz. 19:00 przy ul. Powstańców.
  • Ogień błyskawicznie objął całą czwartą kondygnację i dach – zniszczenia są ogromne.
  • Ewakuowano około 500 mieszkańców, część z nich została zakwaterowana w szkole i okolicznych hotelach.
  • W akcji gaśniczej uczestniczyło ok. 250 strażaków z 60 zastępów PSP i OSP.
  • Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało alert mieszkańcom powiatu wołomińskiego, apelując o zamknięcie okien i unikanie miejsca zdarzenia.
  • Ile osób wymagało pomocy medycznej? Czy znamy przyczynę pożaru?

Dalsza część tekstu poniżej.

nadbryg. Tadeusz Jopek, były z-ca Komendanta Głównego PSP, biegły sądowy
Serie pożarów - czy to przypadek?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Pożar w Ząbkach. Świadkowie o dramatycznych chwilach

Z relacji świadków wynika, że pożar rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Andrzej Bober powiedział w rozmowie z TVN24, że "około godziny 19:20 przy okazji zabawy z dziećmi w parku rodzice zauważyli dym". Zaledwie dziesięć minut później widać już było "kilka ognisk płomieni, które zajęły całą kondygnację".

Jedna z mieszkanek zaznaczyła: "To się wydarzyło znienacka. Byłam na balkonie, odwróciłam się i płomień się nagle pokazał. To było w tak zaskakującym tempie, że to aż niewiarygodne".

Inna osoba relacjonowała: "Syn był w domu, ale w porę wyszedł z mieszkania. Ludzie chodzili i się powiadamiali". Z kolei jedna z mieszkanek dodała: "Słyszałam głosy pana, który krzyczał, że się pali, żeby się ewakuować".

Na miejscu pojawiły się także osoby, które obserwowały akcję strażaków, w tym kobieta, która ze łzami w oczach stwierdziła: "Ten dom, który płonie, to jest mój dom. Ja i mąż ewakuowaliśmy się".

Ogromne zniszczenia i setki ewakuowanych mieszkańców w Ząbkach

Komendant główny PSP nadbryg. Wojciech Kruczek poinformował, że "pożar strawił cały dach obiektu, spłonęły też wszystkie lokale mieszkalne na czwartej kondygnacji". Dodał również: "Pozostałe mieszkania również będą zniszczone przez zalanie albo przez przedostanie się do nich ognia".

Z kolei rzecznik Komendy Powiatowej PSP w Wołominie mł. kpt. Jan Sobków przekazał w piątek rano, że "działania strażaków na pewno będą trwały jeszcze przez kilka godzin". - Później wejdą policjanci czy inne służby, które będą prowadziły dochodzenie - stwierdził.

Jak dodał, "sprawdziliśmy wszystkie lokale mieszkalne, nikogo nie znaleźliśmy". Podkreślił też, że "cały dach na obiekcie, który jest w kształcie litery U, uległ spaleniu".

Przyczyna pożaru na ten moment nie została ustalona.

Ząbki. Pomoc dla ofiar pożaru

Reakcja lokalnych władz i służb była natychmiastowa. Dla osób ewakuowanych zorganizowano bezpieczne miejsce w Szkole Podstawowej nr 3 w Ząbkach, a następnie zaoferowano tymczasowe zakwaterowanie w okolicznych hotelach.

Rzecznik PSP poinformował także, że do ratowników zgłosiły się "trzy osoby delikatnie poszkodowane". Wszystkie po opatrzeniu nie wymagały hospitalizacji. Do placówki medycznej został przewieziony natomiast jeden strażak ratownik ze skręconym stawem skokowym.

O dramacie mieszkańców płonącego bloku wspomniał cytowany przez TVN24 świadek: "Wiem, że ci ludzie zostali teraz bez niczego. Wiem, że wielu sąsiadów było w tym momencie na wakacjach i dowiedzieli się o tym, że ich mieszkanie spłonęło przez telefon".

Alert RCB, dochodzenie i finansowe wsparcie dla pogorzelców

Podczas akcji wysłano alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa: "Uwaga! Pożar bloku mieszkalnego w Ząbkach (ul. Powstańców). Nie zbliżaj się do miejsca pożaru. Zostań w domu i zamknij okna. Zachowaj ostrożność".

Władze zapowiedziały również uruchomienie pomocy finansowej dla poszkodowanych. Jak przekazał wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski, "standardowo pomoc doraźna dla osób pokrzywdzonych w pożarze to 8 tysięcy złotych, w zależności od zniszczeń mieszkania będzie możliwe uruchomienie dalszych środków finansowych".

Rzecznik rządu Adam Szłapka zapewnił, że "wszystkie okoliczności pożaru w Ząbkach zostaną dokładnie zbadane".

Więcej informacji na stronie tvn24.pl

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości