Hanoi: uratował dziewczynkę, która wypadła z 12. piętra
Nguyen Ngoc Manh miał dostarczyć przesyłkę do jednego z budynków w Hanoi. Kiedy siedział w samochodzie, usłyszał płacz. Początkowo myślał, że słyszy dziecko, które zostało ukarane przez rodziców.
- Jednak gdy tylko usłyszałem, jak ktoś woła o pomoc, wystawiłem głowę z samochodu, rozejrzałem się i zobaczyłem dziewczynkę wychodzącą za balustradę balkonu. Natychmiast wyskoczyłem z samochodu - cytuje go serwis Vietnam Times.
Manh wszedł na dach pobliskiego niewielkiego budynku. Jak wyjaśnił, próbował złapać dziewczynkę, żeby nie spadła bezpośrednio na ziemię.
Wietnam: dwulatka spadła z 12. piętra
Na szczęście dziecko spadło mu na kolana.
- Szybko ją objąłem, a potem zobaczyłem, że z ust cieknie jej krew, bardzo się przestraszyłem - opowiadał dostawca.
Dwulatka została zabrana do szpitala, ma złamaną rękę i nogę, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Manh z kolei ma skręconą rękę.
Zdarzenie zarejestrowali mieszkańcy sąsiedniego z budynku. Na opublikowanym nagraniu widać, jak dziewczynka przechodzi przez balustradę, przez chwilę się jej trzyma, a następnie spada.
- Wszystko wydarzyło się w ciągu minuty - powiedział Manh serwisowi VnExpress. Jak dodał, nie mógł uwierzyć, że uratował dziewczynce życie.
Dlaczego współczesne seniorki nie chcą opiekować się wnukami? Zobacz wideo:
Zobacz też:
Autor: Luiza Bebłot
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: E+