30-letni mężczyzna 23 marca został przyjęty do jednego z olsztyńskich szpitali. Wykryto u niego maczugowce błonicy. Teraz podano szczegóły dotyczące przeprowadzonych mu testów. Czy szczep maczugowca jest groźny? Sprawę skomentował warmińsko-mazurski wojewódzki inspektor sanitarny Janusz Dzisko.
Dalsza część tekstu pod wideo:
Szczep maczugowca w olsztyńskim szpitalu
W niedzielę do Wojewódzkiego Szpitalu Specjalistycznego w Olsztynie trafił 30-letni mężczyzna cierpiący na wielochorobowość. Pacjent przeszedł operację. Jedno z badań pobranej od niego próbki wskazało na podejrzenie zakażenia błonicą. Szczep, który został wyhodowany, został przewieziony do PZH w Warszawie, żeby to zweryfikować.
Służby sanitarne informowały, że mężczyzna nie miał żadnego kontaktu z zakażonymi błonicą pacjentami z Wrocławia. Szpital odizolował pacjenta i poddał go intensywnemu leczeniu. Osoby, które miały z nim kontakt, otrzymały szczepionkę w ramach profilaktyki.
Szczep maczugowca - czy jest groźny?
W piątek 28 marca szpital poinformował, że wykryty u pacjenta szczep maczugowca jest nietoksynotwórczy.
- Przeprowadzone w Państwowym Zakładzie Higieny szczegółowe testy wykazały, że jest to szczep nietoksynotwórczy. Oznacza to, że nie wywołuje on choroby znanej jako błonica. Nie mamy zatem w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Olsztynie przypadku tej choroby - przekazała w oświadczeniu przesłanym PAP rzeczniczka szpitala Marta Gołąb-Kocięcka.
- Mamy do czynienia z maczugowcem, który nie wytwarza toksyny. Co za tym idzie, nie ma tego obrazu klinicznego u pacjenta, gdzie w grę wchodzi powstawanie tych rzekomych błon w gardle, co utrudnia wentylację pacjenta i w skrajnych przypadkach doprowadza do śmierci. Tutaj tego typu bakterii nie mamy, ona jest inna. Mówiąc kolokwialnie, nie stanowi takiego zagrożenia jak ta, której się obawialiśmy wcześniej - zaznaczył warmińsko-mazurski wojewódzki inspektor sanitarny, Janusz Dzisko. Jak dodał, warmińsko-mazurski sanepid praktycznie zawiesza postępowanie epidemiczne.
- Wiedząc o tym, że inwazyjność tego drobnoustroju jest zdecydowanie niższa niż ta, której się obawialiśmy, nasze postępowanie, jeżeli chodzi o populacyjne działanie, zostało zakończone - stwierdził inspektor.
Błonica w Polsce
W połowie marca lekarze we Wrocławiu potwierdzili zachorowanie dziecka na błonicę - ciężką chorobę zakaźną gardła i krtani, która może prowadzić do śmierci. Sześciolatek wrócił z wakacji na Zanzibarze. Nie był szczepiony. Błonica jest chorobą zakaźną, którą w Europie praktycznie wyeliminowało wprowadzenie obowiązkowych szczepień. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - PZH w 2024 r. zanotowano w Polsce dwa przypadki błonicy, w 2023 r. - jeden, a w 2022 r. żadnego.
Błonica - co to za choroba?
Błonica, określana też jako dyfteryt, krup lub dławiec, jest ostrą i ciężką chorobą zakaźną wywoływaną przez bakterie zwane maczugowcami błonicy. Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową lub przez bezpośredni kontakt z osobą chorą, lub nosicielem, rzadziej przez kontakt z zakażonymi zwierzętami, jak koty, psy i konie. Objawy pojawiają się początkowo w miejscu kolonizacji bakterii, czyli w gardle, na migdałkach podniebiennych, w krtani, rzadziej w nosie, na spojówkach i błonach śluzowych narządów płciowych.
W miejscach wniknięcia do organizmu bakterie wywołują martwicę tkanek, tzw. pseudobłony rzekome mające postać szarych, półprzezroczystych lub czarnych nalotów krwawiących przy próbie oderwania. Razem z powiększającymi się szyjnymi węzłami chłonnymi i obrzękiem szyi mogą prowadzić do zwężenia światła gardła i krtani oraz zgonu w wyniku niewydolności oddechowej lub zatrzymania krążenia.
Maczugowce - czym są?
Maczugowce błonicy wydzielają silną toksynę błoniczą, która rozprzestrzeniając się w organizmie, może prowadzić do zaburzeń w funkcjonowaniu wielu narządów, tj. do zapalenia mięśnia sercowego i martwicy cewek nerkowych.
Mogą również wystąpić powikłania neurologiczne - porażenie podniebienia i tylnej ściany gardła, porażenie mięśni odpowiedzialnych za ruchy gałek ocznych, porażenia kończyn i mięśni twarzy.
Zobacz także:
- Dziennikarka TVN24 walczy z chorobą: "Musiałam leżeć na ziemi, bo nie byłam w stanie się podnieść"
- Kasia Tusk szczerze o endometriozie. "Opisać blizny na brzuchu, i cały szereg średnio urodziwych objawów"
- Endometrioza. Jak można z nią skutecznie walczyć?
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: gettyimages/ gorodenkoff