Pamiętacie lekturę szkolną "Stary człowiek i morze" Ernesta Hemingwaya? 56-letni Michael Packard z Provincetown w stanie Massachusetts przeżył ostatnio równie ekscytującą przygodę jak bohater kultowej książki.
Mężczyzna twierdzi, że został połknięty przez humbaka
Amerykanin nurkował i łowił homary, kiedy nagle wydarzyło się... No właśnie, nie do końca wiadomo co. Mężczyzna twierdzi, że na 30-40 sekund został połknięty przez humbaka. Następnie olbrzymi ssak morski miał go wypluć. W rozmowie z CNN relacjonował, że poczuł "silne pchnięcie, a po chwili było tylko ciemno". W paszczy humbaka miał oddychać przez aparat podłączony do butli tlenowej.
W pobliżu znajdował się Joe Francis, przyjaciel Packarda.
- Nagle zobaczyłem Mike’a wystrzeliwującego nad powierzchnię wody! Ma cholerne szczęście, że żyje - wspomina.
Miejskie służby nie komentują zajścia na wodzie. Funkcjonariusze potwierdzili jedynie, że otrzymali zgłoszenie od rannego poławiacza homarów.
W paszczy humbaka. Czy to możliwe?
Co na to specjaliści? Peter Corkeron, biolog z New England Aquarium, wyjaśnia, że humbaki żywią się w specyficzny sposób, łykając wodę w ruchu, a w raz z nią wszystko po drodze. To zdaje się potwierdzać wersję wydarzeń Packarda. Naukowiec podkreśla jednak, że szansa na połknięcie, a następnie wyplucie przez Humbaka jest jak "jedna na trylion".
Michael Packard został przewieziony do szpitala. Szybko podzielił się też swoją historią zmediami. Czuje się dobrze i jest wdzięczny, że żyje.
Zobacz też:
Spektakularna przemiana seniorów na emeryturze. "Mam nowe życie, nowy zawód i to na emeryturze."
Euro 2020. Christian Eriksen reanimowany. Dramatyczne sceny na stadionie w Kopenhadze
Zobacz wideo: Rekin dał nauczkę rybakowi
Autor: Mateusz Łysiak