Matura 2023. Dlaczego zapowiadano, że będzie trudniejsza?
Jak czytamy w artykule Justyny Sucheckiej na portalu TVN24.pl, w połowie 2016 roku była już minister edukacji Anna Zalewska w programie "Jeden na Jeden" powiedziała, że "w nowym liceum matura musi być trudniejsza, musi być inny poziom". Te słowa i zamiary były później powtarzane kilkukrotnie. Obecny szef resortu Przemysław Czarnek pytany, czy podziela opinię, że matura powinna być trudniejsza i zbliżona do tej sprzed reformy lat 90., potwierdził, że ma dokładnie takie samo zdanie.
Pandemia jednak trwa, kolejne klasy i szkoły przechodzą na zdalne nauczanie, a pierwsza matura o wspominanym, podniesionym poziomie miała się pojawić wiosną 2023 roku, czyli w roku wyborczym. Okazuje się, że wymagania dotyczące matury w maju 2023 roku zostaną jednak okrojone. Wcześniej o takich zamiarach nie informowano.
Przyczyną konieczności wprowadzenia zmian w maturze jest reforma edukacji w 2017, czyli zlikwidowanie gimnazjów oraz przywrócenie ośmioletnich podstawówek, czteroletnich liceów i pięcioletnich techników. Wydłużenie nauki w liceach i technikach oznaczało wprowadzenie nowej podstawy programowej, do której konieczne jest dopasowanie egzaminów. Pierwsi absolwenci ośmioletniej podstawówki, którzy poszli do liceów, będą podchodzić do matury właśnie w 2023 roku.
Trudniejszą maturę 2023 zapowiadały informatory CKE
W marcu 2021 roku Centralna Komisja Egzaminacyjna opublikowała tzw. informatory maturalne. Okazało się wtedy, że matura będzie trudniejsza nie tylko dlatego, że dodatkowy przedmiot na poziomie rozszerzonym ma mieć próg zdawalności, ale również ze względu na znacznie poszerzony zakres materiału.
Informatorów było łącznie 27 - od przedmiotów obowiązkowych po języki mniejszości, w tym m.in. łemkowski - razem kilka tysięcy stron. Sam tylko egzamin z języka polskiego został opisany na ponad 300 stronach, a pozostałe na minimum 100. Informatory te pojawiły się w połowie edukacji licealnej uczniów, których dotyczą.
Z kolei w kwietniu 2021 minister Czarnek poinformował, że w związku z pandemią egzaminy ósmoklasistów w 2022 i 2023 roku będą się opierały na okrojonych – podobnie jak w 2021 roku - wymaganiach egzaminacyjnych. Inaczej to wygląda w kwestii matur. Co prawda nie zostanie wprowadzony wcześniej zapowiadany próg zdawalności egzaminów rozszerzonych, ale znacznie szerszy materiał do przyswojenia już tak.
Jak zmieni się matura w 2023 r.?
12 października na posiedzeniu komisji sejmowej Artur Górecki, dyrektor departamentu programów nauczania i podręczników MEiN, poinformował, że wymagania dotyczące nowej matury zostaną okrojone. O co dokładnie? Prace w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej właśnie się zaczęły. Górecki zapewniał, że ze względu na troskę o "uczniów doświadczonych przez sytuację covidową”, materiał zostanie okrojony o około 20-30 procent i zostały już powołane w tym celu odpowiednie zespoły. Podkreślił również, że jest to efekt dyrektywy ministra Czarnka.
Przyczyną zmian zbliżające się wybory?
Nie cichną głosy, że przyczyną zmian w egzaminach maturalnych na korzyść uczniów są zbliżające się w przyszłym roku wybory. Wiceminister Tomasz Rzymkowski w rozmowie z tvn24.pl zapewnił, że planowane zmiany dotyczące matury 2023 nie mają nic wspólnego z kalendarzem wyborczym.
Obecnie nie wiadomo jeszcze, kiedy uczniowie dowiedzą się, czego nie będzie się od nich wymagać na maturze 2023. Prace jednak muszą przebiegać szybko, ponieważ im później te informacje zostaną upublicznione, tym mniej czasu zostanie uczniom, a większa krytyka będzie spadała na ministerstwo.
Więcej informacji w artykule Justyny Sucheckiej Matura 2023 nie będzie tak trudna, jak chciał minister Czarnek.
Zobacz także:
- Matura 2023. Nadchodzą duże zmiany. Jest też dobra wiadomość dla uczniów
- Tysiące maturzystów w całej Polsce wnioskuje o wgląd w swoje prace. "Jest więcej niż rok temu"
- Matura: egzamin z języka polskiego i matematyki z 1920 roku. Sprawdź, czy potrafisz rozwiązać te zadania
Autor: Diana Ryściuk
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images