Matka na chwilę opuściła salę. Martwego noworodka znaleziono obok szpitala

Dziecko zniknęło ze szpitala
Dziecko zniknęło ze szpitala
Źródło: Marjon Besteman/Pixabay
Wystarczył moment, by w jednym ze szpitali doszło do tragedii. Dziecko przebywające na oddziale neonatologicznym zaginęło pod krótką nieobecność matki. Ciało noworodka znaleziono na obrzeżach szpitala. Sprawę bada policja.

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali

W piątek 22 listopada wiedeńska policja znalazła w pobliżu szpitala w stolicy Austrii ciało noworodka. Dzień wcześniej służby informowały o szeroko zakrojonych poszukiwaniach dziecka, które zniknęło z sali na oddziale neonatologicznym.

- Na teren (szpitala - red.) należy wchodzić wyłącznie w sytuacjach awaryjnych. Nie ma zagrożenia dla przebywających tam osób - podano w pierwszym z oświadczeń. Trzy godziny później policja powiadomiła o poszukiwaniach noworodka w wieku około tygodnia. 

- Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby jak najszybciej odnaleźć dziecko - przekazała w czwartek rzeczniczka policji Anna Gutt, cytowana przez portal ORF.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

09
Uwaga! TVN. Mała Zosia nie przeżyła jednego dnia
Źródło: Uwaga! TVN

- W ramach trwającego śledztwa dziś rano w pobliżu szpitala Favoriten znaleziono martwe dziecko - dodano później w komunikacie. Jak doszło do zdarzenia?

Śmierć zaginionego noworodka

Jak podaje redakcja tvn24.pl, o zniknięciu noworodka z sali na oddziale neonatologicznym poinformowała jego matka. Kobieta zeznała policji, że wyszła "na chwilę". Austriacka agencja APA informuje natomiast, że "jak dotąd nie ma solidnych dowodów na to, że dziecko zostało porwane, ale nie można tego wykluczyć". Rodzicami noworodka zajęli się szpitalni psycholodzy, krewni zostali przesłuchani przez policję.

W ramach poszukiwań funkcjonariusze przeprowadzili kontrole samochodów przejeżdżających w pobliżu szpitala, sprawdzili także okoliczne place budowy oraz sieć kanalizacyjną. Po zapadnięciu zmroku na miejscu pracował również dron.

Podmiot kierujący wiedeńskim szpitalem, Wiener Gesundheitsverbund, w oświadczeniu dla "Vienna Today" podał, że na oddział, z którego zniknął noworodek, nie było "otwartego dostępu". - Aby wejść, odwiedzający muszą zadzwonić przez domofon. Pracownicy otwierają drzwi tylko wtedy, gdy jest jasne, że posiadasz uprawnienia dostępu - podkreślono.

Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na tvn24.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości