Koszykarka Arki Gdynia dotkliwie pobita w klubie. "Kilka razy uderzona pięścią w głowę, a kiedy upadła, także skopana"

Koszykarka Mikayla Cowling pobita w klubie
Źródło: Dzień Dobry TVN
Bądź bezpieczna!
Bądź bezpieczna!
Nieszczęśliwy wypadek czy pobicie? "To nie są obrażenia po przewróceniu się"
Nieszczęśliwy wypadek czy pobicie? "To nie są obrażenia po przewróceniu się"
"Projekt Lady". Dom uczestniczki ucierpiał w pożarze. Trwa zbiórka pieniędzy
"Projekt Lady". Dom uczestniczki ucierpiał w pożarze. Trwa zbiórka pieniędzy
Pożar domu jednorodzinnego w Kole. Zginęła 5-letnia dziewczynka
Pożar domu jednorodzinnego w Kole. Zginęła 5-letnia dziewczynka
Uwaga! TVN: Rodzice nie puszczali dzieci do szkoły. W trosce o bezpieczeństwo
Uwaga! TVN: Rodzice nie puszczali dzieci do szkoły. W trosce o bezpieczeństwo
Bezpieczny dom dla dzieci
Bezpieczny dom dla dzieci
W jednym z trójmiejskich klubów muzycznych pobito koszykarkę VBW Arki Gdynia, 27-letnią Mikaylę Cowling. Dramatyczne zdarzenie miało miejsce tuż po wygranym meczu z BCF Elfic Fribourg w Pucharze Europy. Władze klubu ujawniły szczegóły tego, co się wydarzyło. W jakim stanie jest zawodniczka?

Koszykarka pobita w klubie w Gdyni

Mikayla Cowling po środowym meczu ze szwajcarskim klubem BCF Elfic Fribourg, zwycięskim dla Arki, w której gra, wybrała się do jednej z gdyńskich dyskotek. Tam została bardzo dotkliwie pobita.

- Nie informowaliśmy o tym wcześniej, bo chcieliśmy, aby pewne procedury, zarówno prawne jak i medyczne, zostały w spokoju przeprowadzone - tłumaczył prezes VBW Arki Gdynia Bogusław Witkowski.

W czwartek zawodniczki miały zaplanowane wolne, dlatego wybrały się do klubu. Jak podkreślił Witkowski, koszykarki są dorosłe i mają prawo do chwili relaksu. - Niestety, Mikayla cały ten dzień spędziła w szpitalu. Nasza zawodniczka została dotkliwie pobita w klubie muzycznym w centrum Gdańska przez jednego z ochroniarzy. To klasyczny osiłek, typowy "kark". Słyszałem, że był już wcześniej notowany za podobne ekscesy - relacjonował zdarzenie, które miało miejsce przy damskiej toalecie.

Amerykanka doznała dotkliwych obrażeń całego ciała. - Mikayla została kilka razy uderzona pięścią w głowę, a kiedy upadła, także skopana. Najpoważniejsze były jednak obrażenia twarzy, bo zawodniczka ma pękniętą kość oczodołu. Na szczęście jest już w domu pod obserwacją, ale w przyszłym tygodniu czekają ją dodatkowe badania - wyjaśniał prezes klubu.

- Chciałbym też podziękować pracownikom KOR UCK Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, którzy profesjonalnie zajęli się naszą zawodniczką i bez zwłoki wykonali komplet badań. Ukłony również dla sprawnie działającej policji, która od razu zabezpieczyła monitoring i szybko zatrzymała tego mężczyznę - dodał Bogusław Witkowski. Jak przyznał, ta sytuacja nim wstrząsnęła.

- Nie mieści mi się to w głowie. Tym bardziej że Mikayla to bardzo pogodna i uśmiechnięta dziewczyna. Ją ostatnią podejrzewałbym o jakieś agresywne zachowanie - stwierdził.

Więcej informacji na ten temat znajdziesz w serwisie TVN24.

Mikayla Cowling pobita - podejrzany zatrzymany

27-latka rozpoznała sprawcę na udostępnionym monitoringu klubu, a jej koleżanki złożyły wyjaśnienia na komisariacie.

- W piątek po godzinie 13 przed jednym z bloków w dzielnicy Piecki-Migowo kryminalni z komisariatu na Śródmieściu zatrzymali do tej sprawy 48-latka z Gdańska podejrzanego o to przestępstwo - powiedziała Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku podinsp. Magdalena Ciska. Mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia ciała i spowodowania obrażeń trwających powyżej 7 dni.

- Mężczyzna był już karany za podobne przestępstwa, dlatego za swój czyn odpowie w warunkach recydywy. Podejrzany został doprowadzony do prokuratora, który zastosował wobec niego policyjny dozór oraz wydał zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną. Za przestępstwo uszkodzenia ciała w warunkach recydywy mężczyźnie grozi do 7,5 roku więzienia - przekazała podinsp. Ciska.

Klub zobowiązał się przekazać zapis monitoringu, a także w specjalnym oświadczeniu wysłanym do redakcji onet.pl wyjaśnił, że ochroniarz był pracownikiem firmy zewnętrznej i żadna osoba zatrudniona w tym miejscu nie uczestniczyła w zdarzeniu. - Wyrażamy głębokie ubolewanie nad zaistniałą sytuacją i potępiamy wszelkiego rodzaju agresję przeciwko komukolwiek, szczególnie kobietom - czytamy w komunikacie.

Koszykarka jest najskuteczniejszą zawodniczką Arki, ale na treningach nie będzie mogła pojawić się przez dwa miesiące, co oznacza, że w tym sezonie nie zobaczymy jej już na parkiecie. Zapowiedziano, że klub i Mikayla będą dochodzi odszkodowania na drodze cywilnej.

- Musimy tylko poczekać, aż skończy się postępowanie karne. Ta osoba ma na razie status podejrzanego, ale liczę, że szybko zmieni się on na skazanego. Spodziewam się, że zostanie przykładnie ukarany, a wtedy my wkroczymy do akcji. Absencja Cowling to oczywiście ogromna strata dla drużyny. Bierzemy pod uwagę zakontraktowanie w jej miejsce nowej koszykarki, a to związane jest ze sporymi dodatkowymi kosztami - tłumaczył Witkowski.

Więcej informacji na ten temat znajdziesz w serwisie TVN24.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości