Nielegalne składowiska odpadów niebezpiecznych
W Polsce znajduje się ponad 400 nielegalnych składowisk, gdzie porzucono zagrażające zdrowiu, a nawet życiu odpady. Mechanizm działania przestępców zazwyczaj wygląda tak samo - tzw. słup wynajmuje działkę czy halę, zwozi niebezpieczne substancje, a następnie znika.
Właściciel terenu zwykle nie jest w stanie pokryć kosztów wywozu odpadów i ich utylizacji. Dziennikarze TVN24 ustalili, że wśród niebezpiecznych nieczystości są tzw. wody czerwone, które powstają podczas produkcji trotylu. Reporterzy i śledczy odkryli je na kilku nielegalnych składowiskach. Trotyl w Polsce produkuje jedna fabryka - spółka Nitro-Chem z Bydgoszczy.
"Wody czerwone" - TVN24 GO
Ponad 2 lata temu niepokojącym zjawiskiem zajęli się Olga Orzechowska, Filip Folczak i Wojciech Bojanowski - autorzy reportażu "Wody czerwone", który można zobaczyć w TVN24 GO. Filip Folczak na antenie TVN24 podał, że nielegalne składowiska "są często na terenie dużych miast, nawet kilkadziesiąt metrów od ludzkich domostw".
- Złe odpady są zbierane w zbiornikach nazywanych mauserami, tysiąclitrowych, w takich beczkach. I nie wiadomo, co w tym dokładnie jest. I cały ciężar tego, co z tym zrobić, spada na samorządy. Więc samorządy ogłaszają przetargi. I to samorządy, władze, czyli my, płacą za to, żeby tego problemu się pozbyć - tłumaczył w TVN24.
Mieszkańcy w niebezpieczeństwie
Olga Orzechowska zaznaczyła, że koszty usunięcia nielegalnych składowisk są ogromne. - W jednym miejscu koszt takiej operacji wynosił 97 milionów, więc nawet jeśli idzie wsparcie ze środków centralnych, z funduszu ochrony środowiska, to w dalszym ciągu jest to gigantyczny wysiłek dla gminy - podkreśliła.
- Mówimy o miliardach złotych. Miliardy złotych będzie kosztowała utylizacja całego tego syfu, który jest rozrzucony po całej Polsce - dodał Wojciech Bojanowski.
Filip Folczak poinformował, że ludzie przebywający w takim środowisku są narażeni na poważne choroby. W Chabielicach znajdujących się 17 kilometrów od największego składowiska znaleziono odpady z produkcji trotylu zaledwie kilkadziesiąt metrów od domu, w którym mieszkają dzieci.
Przestępcy przywieźli tam odpady w ciągu 14 dni, w styczniu 2020 roku. Dla chłopców: Mikołaja, Kacpra i Stasia podwórko wypełnione odpadami niebezpiecznymi to miejsce, gdzie codziennie spędzają czas.
- Tutaj jest jakaś czarna masa wylana. To jest rakotwórcze, ja się boję, że to mnie zarazi rakiem - powiedział Staś.
Jak tłumaczył w reportażu "Wody czerwone" chemik, toksykolog i biegły sądowy dr inż. Jakub Duszczyk, gdy do nieodpowiednio niezabezpieczonego pojemnika dostanie się woda, może dojść do wybuchu.
Jak wygląda codzienność Polaków mieszkających blisko nielegalnych składowisk? Kto zapłaci za odpady z fabryki trotylu? Reportaż "Wody czerwone" można obejrzeć już teraz w TVN24 GO, a na antenie TVN24 w poniedziałek, 17 lipca o 20:30.
Więcej w TVN24.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Gęsty pył ze składu odpadów przeszkadza mieszkańcom. "Nie dało się oddychać"
- Mariusz Szczygieł zwraca uwagę na palący problem: "Czy po raz kolejny, czcząc zmarłych, będziemy bezcześcić planetę?"
- Śmieci po remoncie i styropian. Co z nimi zrobić? Jak je segregować?
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło: TVN24 GO
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 GO