Prezydent Piły o konsekwencjach pracy w urzędzie: "Moje dzieci przeszły szybki kurs samodzielności"

"Kobiety rządzą? Kobiety łączą": Prezydent Piły Beata Dudzińska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 7: Prezydent Piły Beata Dudzińska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 7: Prezydent Piły Beata Dudzińska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 6: Prezydent Świnoujścia Joanna Agatowska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 6: Prezydent Świnoujścia Joanna Agatowska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 5: Prezydent Piekar Śląskich Sława Umińska-Kajdan
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 5: Prezydent Piekar Śląskich Sława Umińska-Kajdan
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 4: Prezydentka Zabrza Agnieszka Rupniewska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 4: Prezydentka Zabrza Agnieszka Rupniewska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 3: Prezydent Kędzierzyna-Koźla Sabina Nowosielska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 3: Prezydent Kędzierzyna-Koźla Sabina Nowosielska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 2: Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 2: Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 1: Prezydentka Zawiercia Anna Nemś
"Kobiety rządzą? Kobiety łączą". Odcinek 1: Prezydentka Zawiercia Anna Nemś

Przez 13 lat była zastępczynią prezydenta miasta. Mimo początkowych wątpliwości przed startem w wyborach, w 2024 roku wyszła ostatecznie ze swojej strefy komfortu i podjęła decyzję, że porzuca drugoplanową rolę, by grać w urzędzie pierwsze skrzypce. O wsparciu mieszkańców Piły i członków rodziny Beata Dudzińska opowiedziała w rozmowie z Bereniką Olesińską w cyklu "Kobiety rządzą? Kobiety łączą".

"Kobiety rządzą? Kobiety łączą" to prowadzony przez redaktorkę dziendobry.tvn.pl Berenikę Olesińską cykl o kobietach zaangażowanych w politykę. W pierwszej kolejności obrazowane są sylwetki 17 prezydentek miast, które uzyskały poparcie podczas wyborów samorządowych w 2024 roku. Odwiedzamy je w ich rodzinnych stronach i miejscach pracy. Tematy poruszane podczas rozmowy przed kamerą nie dotyczą stricte polityki, lecz nieco bardziej społecznych i prywatnych aspektów - łączenia urzędu z życiem rodzinnym, emocji związanych z wygraną i prowadzoną kampanią, pasji czy osobistych historii, które sprawiły, że bohaterki cyklu obrały taką drogę zawodową.

Polityk czy menadżer? Prezydent Piły o wątpliwościach przed wyborami

W młodości, gdy wybierała kierunek, którym chciała podążać zawodowo, nie przypuszczała, że kiedyś w CV, w rubryce: "Doświadczenie", będzie mogła wpisać zarządzanie miastem. Praca w urzędzie nie znajdowała się wówczas w sferze jej marzeń. Do samorządu wkroczyła po namowach po wielu latach działalności w jednym z dużych koncernów.

- Ja zawsze mówię, że jestem bardziej menadżerem niż politykiem, bo wywodzę się z korporacji. Moje życie zawodowe zwróciło uwagę ówczesnego kandydata na prezydenta i 14 lat temu zaproponował mi stanowisko swojego zastępcy - zaznaczyła Beata Dudzińska w dziendobry.tvn.pl.

Po 13 latach pełnienia funkcji wiceprezydenta przyszedł czas na start w wyborach i kandydowanie na wyższy rangą urząd włodarza miasta. - Kiedy musiałam podjąć taką decyzję, ponieważ prezydent zdecydował się kandydować do parlamentu, to w pierwszej chwili pomyślałam, że nie jestem przekonana. Miałam wątpliwości, (...) bo trzeba wyjść z pewnej roli, postawić się w roli teraz już trochę polityka i to była nowa rzeczywistość. Z drugiej strony, [zwyciężył - przyp. red.] rodzaj poczucia odpowiedzialności za miasto - wyznaje w rozmowie z Bereniką Olesińską obecna prezydent Piły.

Obawy kandydatki, że start w wyborach mógłby wygenerować nieprzyjemne konsekwencje związane z ewentualnym hejtem ze strony oponentów, który przekroczy granice przyzwoitej krytyki, okazały się bezpodstawne.

- W ogóle tę kampanię wspominam i chyba będę wspominać bardzo dobrze, bo w momencie, w którym wrócę do tych wątpliwości, które miałam, to właściwie miasto wysłało mi taki sygnał, czułam wsparcie mieszkańców, że chyba nawet byłoby nierozsądnie głośno mówić o swoich wątpliwościach - wyjaśniła Beata Dudzińska.

To było zwykła, ludzka życzliwość. (...) Nie doznałam jakiejś przykrej konfrontacji, która była domeną poprzednich kampanii bardzo przepełnionych hejtem. (...) Nie przypominam sobie takich sytuacji albo je wypieram. Ale nie przysłoniły tego faktu, że mieszkańcy pomogli mi i nie miałam takich sytuacji na tyle przykrych, że musiałabym je jakoś do dzisiaj boleśnie wspominać
- dodała szefowa pilskiego urzędu miasta.

Dalsza część tekstu poniżej.

Beata Dudzińska konsultowała z dziećmi temat podjęcia pracy w urzędzie

Prezydent Piły może cieszyć się dużym wsparciem i zaufaniem, którym darzą ją najbliżsi członkowie rodziny. To właśnie oni wierzyli, że poradzi sobie z każdym wyzwaniem zawodowym - również z tym, które czekało na nią w urzędzie 14 lat temu.

- Wtedy to mój syn miał 16 lat. Moja córka zupełnie była tego nieświadoma, bo miała 9. Z nastolatkiem wtedy rozmawiałam i w zasadzie to on był bardziej przekonany: "Jeżeli możesz coś zrobić dla tego miasta, to oznacza, że my będziemy mieć też perspektywę, żeby w nim zostać" - wspomina Beata Dudzińska.

Bohaterka cyklu "Kobiety rządzą? Kobiety łączą" nie ukrywa, że spajanie macierzyństwa z pracą w samorządzie wymagało przeorganizowania życia prywatnego i rozłożenia domowych obowiązków w innym wymiarze niż dotychczas.

- Każda kobieta pracująca może przejrzeć się w takiej sytuacji. Może w przypadku urzędu, zwłaszcza funkcji prezydenta, jest to o tyle skomplikowane, że praca nie kończy się na 8 godzinach, nie kończy się w dniach roboczych od poniedziałku do piątku. My pracujemy 7 dni w tygodniu, a zwłaszcza intensywnie wtedy, kiedy miasto odpoczywa, (...) stąd moje dzieci przeszły szybki kurs samodzielności - tłumaczy w rozmowie z Bereniką Olesińską prezydent Piły.

- Dzisiaj widzę, że mimo że miałam poczucie takiego deficytu, który im tworzyłam, to są bardzo samodzielni, dobrze zorganizowani. Zresztą moja córka, która od kuchni zna i przysłuchiwała się wielu rozmowom, bardzo dobrze to czuje i trochę podąża w takim kierunku, spogląda na samorząd. Studiuje socjologię, więc tymi obszarami bardzo się interesuje. Pozostało nam to, że w takich fundamentalnych zmianach konsultujemy się i chyba taki fajny rodzaj dialogu udało się nam stworzyć - przekonuje Beata Dudzińska.

Mniej kobiet w polityce niż mężczyzn? Prezydent Piły wskazuje powód

Rozmówczyni dziendobry.tvn.pl zauważa, że nie możemy dopuszczać do tego, by w życiu zawodowym znajdowało się miejsce na dyskusję na temat płci osoby pełniącej daną funkcję, ponieważ istotne są wyłącznie wiedza oraz kompetencje.

- To nie powinno mieć znaczenia, czy prezydentem będzie kobieta, czy mężczyzna. Natomiast pytanie: "Dlaczego jest tak mało kobiet?". Wydaje mi się, że ja odpowiedź znalazłam zupełnie przez przypadek na rozpoczęciu roku akademickiego uniwersytetu trzeciego wieku. Tam wszystkie kierownicze role odgrywają kobiety i ponad 90% uczestników, studentów to są kobiety. Więc wtedy, kiedy już są, być może, wolne od swoich naturalnych obowiązków, sięgają po wyzwania, wtedy mają czas dla siebie - analizuje szefowa pilskiego urzędu miasta.

Jakie relacje Beata Dudzińska utrzymuje ze swoimi dwiema małymi wnuczkami? Dlaczego jej syn powrócił po studiach do rodzinnego miasta i zamieszkał w nim na stałe? Prezydent Piły w towarzystwie kamer Dzień Dobry TVN Online odwiedziła ponad 100-letni, zrewitalizowany budynek, który kiedyś pełnił funkcję przedszkola, do którego chodziła, a dziś jest miejscem integrowania pokoleń. Przy okazji odpowiedziała na pytania kilkuletnich dzieci, które bawiły się na terenie obiektu. Zobacz materiał wideo umieszczony na górze strony.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości