Nie żyje "Boska Mama" - bohaterka naszego cyklu. Osierociła 10-letniego synka

Aleksandra Widerek nie żyje

Aleksandra Widerek nie żyje
Pożegnanie Oli Wiederek-Barańskiej
Źródło: Dzień Dobry TVN

Aleksandra Wiederek nie żyje. W sieci znana była pod pseudonimem "Boska Mama". W mediach społecznościowych relacjonowała wieloletnie zmaganie z zaawansowaną chorobą nowotworową. Informacja o jej odejściu została przekazana za pośrednictwem instagramowego profilu Oli.

Dalsza część artykułu dostępna jest pod materiałem wideo.

DD_20241205_Smierc_REP

DD_20241205_Smierc_REP
Życie na nowo po śmierci partnera
Źródło: Dzień Dobry TVN

Aleksandra Wiederek nie żyje

Aleksandra Wiederek od blisko 9 lat leczyła nowotwór złośliwy piersi. Niestety, kobieta zmarła 15 lutego 2025 roku.

- Dzisiaj w nocy odeszła od nas nasza Najukochańsza Oleńka. Trudno wyrazić żal i smutek, jaki nas w tej chwili ogarnia, jest nie do opisania… [...] Uczyła nas jak cieszyć się z każdego promienia słońca, cieszyć się z małych rzeczy, nawet tych najmniejszych, pokazywała jak być wdzięcznym za każdy dzień. My jesteśmy wdzięczni za każdy dzień spędzony z Tobą, zawsze będziemy Cię Kochać i o Tobie pamiętać - brzmiał wpis zamieszczony w sieci przez jej najbliższych.

Aleksandra Wiederek - historia choroby

Aleksandra Wiederek miała zaledwie 29 lat i była świeżo upieczoną mamą, gdy w jednej ze swoich piersi wyczuła niepokojące zgrubienie. 

- To było podczas karmienia. [...] Na szczęście od razu zapaliła mi się czerwona lampka i zapisałam się na badanie USG. Co prawda, nie podejrzewałam, że to może być coś poważnego, ale chciałam to sprawdzić. Poza tym regularnie się badałam, a wyniki zawsze były prawidłowe. Gdybym wcześniej nie miała takiej rutyny, pewnie bym zwlekała - powiedziała w wywiadzie udzielonym dziennikarce dziendobry.tvn.pl.

Radiolog wykrył dwa guzki przy kanalikach mlecznych i zlecił dalszą diagnostykę. Po zdiagnozowaniu raka wdrożono leczenie. Niestety po jakimś czasie okazało się, że nowotwór dał przerzuty do węzłów chłonnych i wątroby. Choć początkowo lekarze uspakajali ją i zapewniali, że wyjdzie z choroby, potem usłyszała od nich: "Nie wyzdrowiejesz. Będziemy przedłużać ci życie". Mimo wstrząsającej diagnozy Ola nie traciła wiary w swoje wyzdrowienie, zaś przebieg choroby dokumentowała w sieci. - Zaczęłam mówić, że nie chcę się różnić od swoich rówieśniczek. Też chcę podróżować i żyć na tyle, ile jestem w stanie. [...] U nas, trzeba było być smutnym z kroplówką, nie odzywać się i najlepiej płakać. Bo przecież, z czego tu się cieszyć. Tak było 6 lat temu. Dziś na szczęście dziewczyna z ogoloną głową idąca przez świat już tak nie dziwi - powiedziała Aleksandra.

Zobacz także:

Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
podziel się:

Pozostałe wiadomości