- 9-letni chłopiec zadzwonił na numer alarmowy 112. Jego ojciec potrzebował pomocy medycznej. U mężczyzny doszło do nagłego zatrzymania krążenia.
- Strażacy zaapelowali do rodziców, by porozmawiali z dziećmi na temat odpowiedniego zachowania w sytuacjach kryzysowych. Ratownicy podkreślili, że numer 112 powinien być znany każdemu.
Dalszą część artykułu przeczytasz pod materiałem wideo.
Tragedia pod Wrocławiem. 9-latek zadzwonił na 112
Wczesnym rankiem w sobotę, 21 czerwca, pod Wrocławiem doszło do niebezpiecznego zdarzenia. 9-letni chłopiec zadzwonił na numer alarmowy i przekazał, że jego ojciec potrzebuje pomocy. Jak udało się ustalić, u mężczyzny doszło do nagłego zatrzymania krążenia, a w takiej sytuacji, każda sekunda jest na wagę złota.
- Otrzymujemy lokalizację, ale nie jest zbyt precyzyjna. Wiemy, że mamy szukać też samochodu marki BMW - później okaże się to bardzo cenna wskazówka. Chłopiec w wieku 9 lat nie bardzo wiedział, gdzie jest ze swoim tatą. Otrzymujemy ogromny obszar do przeszukania. Początkowo dość mocno zawężony, natomiast z każdymi kolejnymi sekundami obszar ten znacznie się rozszerza. Jedziemy nad jeden staw w Pogalewie, przeszukujemy drugi trzeci staw. Nie ma nikogo. W oddali słyszymy kolejne jednostki straży pożarnej które udają się w kierunku kolejnych stawów w Pogalewie - czytamy opis sytuacji na Facebooku OSP Dolny Brzeg.
Do akcji ratunkowej włączyło się Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Helikopter latał nad wyznaczonym terenem i również poszukiwał chłopca i jego taty.
- Otrzymujemy lokalizację: Owieczki. (...) To po drugiej strony Odry w kierunku na Miękinię. Lokalizację znam, bo robiłem tam treningi biegowe, a Owieczki są w środku lasu. Dojeżdżamy w okolice. Kamil kierowca zostaje przy samochodzie. Bierzemy torbę medyczną i ruszamy w teren w poszukiwaniu Julka i jego taty. Pojawia się świeży ślad pojazdu osobowego. Duża, szeroka opona - pasowałoby nam to do dużego BMW. W głowie pojawia się myśl - jest dobry trop. Podążamy za nim. Na piachu jest jeszcze bardziej zauważalny. Zaczynamy wołać. Po chwili słyszymy jakiś dźwięk. Dostajemy jeszcze większej energii. Dobiegamy na miejsce - na miejscu działa już załoga LPR. W samochodzie siedzi jak się za chwilę okazało - 9 letni chłopiec. Przerażony. Szybka konsultacja z dowódcą i z lekarzem LPR i zabieramy chłopca jak najdalej od miejsca, gdzie załoga walczy o przywrócenie życia taty chłopca - relacjonuje straż.
Ważny apel do rodziców. Tego warto nauczyć dzieci
9-letni chłopiec wykazał się niezwykłą odwagą i bardzo dzielą postawą. Wiedział, że w sytuacji kryzysowej, kiedy jego tacie grozi niebezpieczeństwo, musi zadzwonić pod numer 112. Ponadto, jak wynika z opisu strażaku, sam podjął próbę resuscytacji rodzica.
- Opowiedział nam, że prowadził sam reanimację taty, bo z LEKCJI W SZKOLE zapamiętał, jak się to robi. Jest też zuchem, a wiadomo, że w harcerstwie tematy medyczne nie są obce. Zadzwonił do operatora numeru alarmowego i pozostał z nim na linii, starając się przekazać jak najwięcej szczegółów. Zadzwonił nie z własnego telefonu, którego jeszcze nie ma, ale z telefonu taty! To też ważne w tej historii, że poradził sobie z wybraniem numeru alarmowego 112 z telefonu, który był niewątpliwe zablokowany. Ilu z Was wie, że można zadzwonić na numer alarmowy z zablokowanego telefonu? - podkreśla OSP Brzeg Dolny.
Niestety, ta historia nie zakończyła się szczęśliwie. Tata chłopca zmarł. Strażacy postanowili zaapelować do rodziców.
- Numer alarmowy 112 trzeba znać i nie bać się na niego dzwonić. Pod numerem alarmowym 112 pracują doświadczeni operatorzy z ogromną wiedzą, którzy zawsze prowadzą jak po sznurku całą procedurę wezwania służby ratunkowych - niezależnie od zdarzenia. (...) Poświęćcie chwilę na to, by porozmawiać ze swoimi dziećmi na temat wzywania pomocy. Wy też możecie znaleźć się kiedyś w niezwykle trudnej i dramatycznej sytuacji, w jakiej znalazł się Julek i jego tata. Rozmowa zajmie chwilę, a może URATOWAĆ ŻYCIE - podkreślili strażacy.
🚨Rodzicu- przeczytaj ten post do końca🚨 Dokładnie o godzinie 06:30 rozlega się syrena alarmowa w moim domu. To znak-...
Posted by OSP Brzeg Dolny on Sunday, June 22, 2025
Zobacz także:
- MSZ odradza podróże w ten region świata. "Eskalujące działania zbrojne"
- Pijani wczasowicze pobili restauratora. "W obecności 6-letniego dziecka, z którym przyszli"
- Konar drzewa spadł na dwie 9-latki. Dziewczynki zostały ranne
Autor: Justyna Piąsta
Źródło: gazetawroclawska.pl, Facebook/ospbrzegdolny
Źródło zdjęcia głównego: Patryk_Kosmider/Getty Images