Jak podał prezes NBP, do Polski przywieziono blisko 100 ton złota. Kruszec znajdował się dotychczas w Banku Anglii skąd przetransportowano go m. in. drogą lotniczą za pośrednictwem lotnisk w Poznaniu i Warszawie. Przedsięwzięcie stanowiło niezwykle skomplikowaną operację, której przygotowanie wymagało wielu szczegółowych przygotowań. Do jej przeprowadzenia konieczne było zaangażowanie kilkuset wysoko wykwalifikowanych pracowników NBP, Policji, Straży Granicznej, Portów Lotniczych, firmy lotniskowej obsługi naziemnej, a po stronie brytyjskiej - Banku Anglii, firmy transportującej oraz tamtejszej policji. Proces przygotowawczy przebiegał z zachowaniem całkowitej dyskrecji oraz wszelkich środków bezpieczeństwa.
Rezerwy złota
W lipcu tego roku Narodowy Bank Polski podało informację, że w latach 2018-2019 zasoby złota w Polsce wzrosły do 226,6 ton. Prezes Adam Glapiński tłumaczył, że zakupy kruszcu są wynikiem wyjątkowo korzystnej sytuacji gospodarczej oraz stałego przyrostu rezerw dewizowych. W efekcie udało się nie tylko powiększyć strategiczny bufor bezpieczeństwa finansowego kraju, ale i zbliżyć NBP do średniej udziału złota w rezerwach dewizowych w bankach centralnych na świecie.
W odpowiedzi na słowa prof. Glapińskiego, były prezes NBP Marek Belka uznał je za działanie PR-owe, mające za zadanie wzmocnić wizerunek silnego państwa, a w rzeczywistości nie przynoszące żadnej konkretnej zmiany.
Zobacz też:
Open'er Festival 2020: Twenty One Pilots zagrają koncert w Polsce
Australia. Nie żyje koala Lewis, który został ranny w pożarach
Trzęsienie ziemi na Bałkanach. Prezydent Albanii: "sytuacja jest bardzo dramatyczna"
Autor: Bernadetta Jeleń