Reakcje na barwny styl po 50-tce
Magdalena Jakubiec-Cichańska na swoim blogu "Perły w wielkim mieście" prezentuje barwne kobiety po 50-tce. Choć sama przez wiele lat gustowała jedynie w czarnych i szarych ubraniach, gdy zaczęła pokazywać i chwalić kolorowe looki u innych, zmieniła styl. Chciała być wiarygodna. Dziś nie żałuje.
- Dobrze się w tym czuję. Zdecydowanie to jest bardziej moje. A poza tym stwierdziłam, że kolor dodaje mnóstwo energii i pobudza kreatywność . To jest taki związek stały, który w moim przypadku owocuje tym, że ja zaczęłam robić biżuterię kilka lat temu, potem zaczęłam malować... Jeszcze powiedzmy 10, 15 lat temu w ogóle o tym nie myślałam. Natomiast wydobycie koloru na zewnątrz, spowodowało to, że we mnie też w środku coś się otworzyło i po prostu mi się zachciało chcieć - opowiadała w Dzień Dobry TVN Magdalena.
Teraz zachęca inne kobiety do tego, by również postawiły na barwność w stylizacjach i nabrały odwagi.
- Istnieje cos takiego, że panie po 50-tce znikają, są niewidzialne, nie mają w sobie odwagi, boją się reakcji... A proszę mi wierzyć, że te reakcje są naprawdę bardzo sympatyczne i zachęcające . (...) Moje niebieskie włosy wzbudzają uśmiechy i sympatię. Tu muszę powiedzieć, że bez względu na wiek osoby, która się do mnie zwraca - i starsze osoby i młodzież, która mówi "ale ma pani fajne włosy" - wyznała blogerka.
Kolory Gruzji w Polsce
Przykładem na to, że można ubierać się ładnie i kolorowo w każdym wieku jest również właścicielka warszawskich gruzińskich restauracji, Liana Gamcemlidze. Jej styl stał się charakterystyczny dopiero po 50-tce. Choć jest z Gruzji i tam zamiłowanie do barwnych ubrań było standardem, gdy przyjechała 30 lat temu do Polski, było jej ciężko.
- Początki pierwszego pokolenia emigracji były bardzo trudne. Dusza artystyczna była we mnie zawsze. W Gruzji to było możliwe, bo kolory są po prostu nasze, narodowe. Z tym, że jak tu przyjechałam, przy takiej pracy, którą musieliśmy wykonywać, w ogóle nie było czasu dla siebie. (...) To takie uśpione było - wspominała w naszym programie Liana.
Dopiero Magda Gessler, która urządzała w jej restauracji "Kuchenne rewolucje" zasugerowała jej, by wróciła do koloru i cieszyła się życiem.
- Były zdrowotne kłopoty, które zaczęłam powolutku naprawiać i po tej tzw. "naprawie technicznej" trafiłam na zdjęcie Iris Apfel, która była wtedy w wieku 95 lat. Jak ja zobaczyłam tę staruszkę ważącą koło 30 kg i obwieszoną 25 kg biżuterii (...) to pomyślałam, że skoro w wieku 95 lat można tak wyglądać i nie bać się właśnie tego, czy wypada czy nie wypada, to też (...) postanowiłam czerpać radość z życia - powiedziała restauratorka.
Teraz ubrania z kolorowych jedwabi szyje jej pani z Białorusi, a biżuterię sprowadza sobie z każdego zakątka ziemi. Największe elementy docierają do niej prosto z Gruzji. Sama przyznaje, że to dla niej forma terapii.
- Bardzo się cieszymy, że panie są, bo świat by bez was był bardzo smutny - podsumowała Dorota Wellman.
Zobacz też:
- Wesele w ogrodzie w stylu Chanel, czyli niezwykła kolekcja haute couture na sezon wiosna-lato 2021
- Jak z biegiem lat zmieniał się męski styl? "Wszystko wraca, ponieważ ciężko wynaleźć coś nowego"
- Marcin Tyszka w zagranicznej edycji "Top model". Fotograf zdradził kulisy pracy na planie produkcji
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Sabina Zięba