Wietnam oczami Żakliny z "Top Model". Dlaczego warto tam polecieć?

Żaklina Ta Dinh
Odkrywamy perełki Wietnamu
Źródło: Dzień Dobry TVN
Wietnam to nie tylko rajskie plaże i egzotyka – to także bezpieczny i gościnny kraj, który coraz częściej przyciąga turystów z Polski. Żaklina Ta Dinh, znana z programu "Top Model". opowiedziała w Dzień Dobry TVN, dlaczego właśnie ten azjatycki kierunek warto wybrać na swoje kolejne wakacje.

Najlepsza pora na wyjazd do Wietnamu - kiedy jechać?

Wietnam to dla Żakliny nie tylko wakacyjna destynacja – to jej drugi dom, miejsce ślubu i rodzinnych korzeni. Z perspektywy podróżniczki i organizatorki ślubu na 60 osób podkreśla, że wybór terminu ma ogromne znaczenie. – Zdecydowanie jesień jest bardzo fajnym momentem. Wiosna oczywiście też. [...] Wybraliśmy właśnie jesień. To był listopad, ponieważ wtedy jest nie za gorąco, nie za zimno, jest akuratnie, jest idealnie – opowiada.

Przy okazji uspokaja osoby obawiające się o bezpieczeństwo: – W Wietnamie czujesz się bardzo bezpiecznie. Jedyne czego możesz się bać, to to, że zostaniesz okantowany przy zakupie sukienki zamiast 20 złotych, zapłacisz 35 zł – dodaje z uśmiechem. Nie trzeba też znać lokalnych ani mieć rodziny na miejscu – według niej to kraj otwarty dla wszystkich turystów, również tych podróżujących bez biura podróży. – To nie jest kraj, gdzie na porządku dziennym komuś dzieje się coś złego – mówi szczerze. Dodatkowym atutem są też bezpośrednie loty z Polski. – Siadasz sobie w samolot, lecisz bezpośrednio, bez żadnych przesiadek, na przykład też czarterem – zachęca.

Co zobaczyć w Wietnamie? Top miejsca wg Żakliny

Miłośnicy kultury i tradycji powinni zacząć od stolicy. – Ja bardzo polecam zawsze Hanoi, jest super miejscem do odwiedzenia. To jest bardziej takie miasto tradycyjne – mówi Żaklina.

W odróżnieniu od tętniącego betonem Ho Chi Minh, Hanoi oferuje kameralną atmosferę i historyczny klimat. Dla fanów przyrody poleca Sapa. – Są przepiękne pola ryżowe i mnóstwo takich przepięknych gór – oraz wędrówki po szlakach z lokalnymi przewodnikami.

Największe emocje wzbudza jednak jej opis Hoi An. - Przemagicznie jest naprawdę, szczególnie wieczorami, kiedy te światełka wszystkie są zapalone. Tam jest mnóstwo łódek, puszczają lampiony, każdy ma swoją Wenecję – opowiada z zachwytem.

Na południu warto odwiedzić Da Nang ze słynnym Mostem Złotych Rąk. – Jak jest mgła o piątej rano, te ręce wychodzą z tej mgły – coś niesamowitego – mówi. A dla tych, którzy marzą o relaksie na plaży – Phu Quoc, gdzie turystyka kwitnie. – Ja pamiętam, jak 7 lat temu pojechałam pierwszy raz na Phu Quoc, to w tym momencie jest to kompletnie inne miejsce. Mnóstwo hoteli, resortów – komentuje.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości