Książka Tiffany Haddish – "Ostatni Czarny Jednorożec”
Niedawno w sklepach ukazała się książka "Ostatni Czarny Jednorożec". To szczera, humorystyczna, ale i bolesna opowieść Tiffany Haddish o dzieciństwie, dorastaniu i problemach rodzinnych. Dlaczego autorka po latach zdecydowała się wrócić do traumatycznych momentów?
- Zaczęłam ją pisać dawno temu. Powodem, dla którego to zrobiłam, było podzielenie się z moimi fanami refleksją, że wszystko, co wydarzy się w życiu, dzieje się z jakiegoś konkretnego powodu. Wierzę, że Bóg kazał mi przejść w życiu przez to całe piekło, bym mogła się tym podzielić z innymi – powiedziała w rozmowie z Gabi Drzewiecką.
Historia Tiffany nie należy do łatwych. Mieszkała w kilku domach zastępczych, była molestowana. Co więcej, mama miała poważne problemy psychiczne, a tata nie był częścią rodziny. Ojczym, który miał opiekować się rodziną, okazał się oszustem. Upozorował wypadek, przecinając hamulce, by dostać pieniądze za ubezpieczenie. Tiffany ostatecznie nie wsiadła z rodzeństwem do samochodu. W drogę wyruszyła tylko mama.
- Miało mnie już nie być, miałam być martwa. On miał otrzymać pieniądze, ostatecznie ich nie dostał, a ja żyję. Mama cudem przeżyła, ale nigdy nie wróciła do nas taka, jak poprzednio - wspominała słynna komiczka.
Jest nawet wideo na YouTube, w którym on sam o tym opowiada. Był weteranem wojennym, wybaczyłam mu to, co zrobił. Gdyby to się wtedy nie wydarzyło, a moja mama nigdy nie cierpiałaby psychicznie, pewnie zostałabym zwykłą dziewczyną pracująca w sklepie. Nie dzieliłabym się radością i nie przynosiła innym motywacji i ukojenia
Tiffany Haddish – nauka czytania i pisania
Tiffany zdradziła w książce swój wieloletni sekret. Jak przyznała, do 9 roku życia nie potrafiła czytać ani pisać. Mimo wszystko dobrze kryła braki edukacyjne i robiła wszystko, by sobie poradzić.
- To było w latach 90. Muszę przyznać, że byłam manipulatorką. Manipulowałam ludźmi. Pytałam, czy możesz to dla mnie przeczytać. Wiedziałam, jak pisać litery, ale nie umiałam ich połączyć w całość. Czułam cały czas, jakbym był głupia, jakbym nie potrafiła się niczego nauczyć. Tak mi mówiono. Wiecznie wmawiano mi, że nie jestem w stanie niczego zrozumieć. Dlatego to takie istotne i ważne, co mówimy dzieciom, ponieważ same wybiorą to, w co chcą wierzyć - podkreśliła gwiazda.
Zobacz także:
- Sonia Bohosiewicz w odważnym stroju zachwyca figurą. Fani: "Coraz młodsza....i piękniejsza"
- Maja Bohosiewicz o fryzurach kobiet. "Zawsze byłam przekonana, że długie włosy to kwintesencja kobiecości"
- Najlepsze filmy o UFO. "Temat życia pozaziemskiego fascynuje nas od wieków"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Mateusz Jarosławski