Michał to 24-latek z Warszawy. Od niedawna jest barberem. Jego największe marzenie to być w życiu szczęśliwym. Ma za sobą poważny związek, ale ten etap uważa za zamknięty. Do Hiszpanii poleciał, by rozkochać kogo innego! Coming out był dla niego momentem oczyszczającym, dzięki któremu zaakceptował samego siebie i poczuł się szczęśliwy.
- Chciałbym, żeby ten program zmienił nastawienie ludzi do odbierania osób nieheteronormatywnych. Żebyśmy mieli równe prawa i byli akceptowani przez całe społeczeństwo - powiedział Michał.
Uczestnik "Prince Charming" ma za sobą bardzo trudne doświadczenia, jeżeli chodzi o czas coming outu. Do powiedzenia prawdy o sobie zmusiła go sytuacja związana z mobbingującą go szefową.
- Mój coming out był kilka lat temu, wtedy byłem jeszcze niepełnoletni. Pracowałem dorywczo. Moja była przełożona stosowała wobec mnie mobbing na tle orientacji seksualnej. Nie mogłem w żaden sposób z nią walczyć sądowo, bo nie byłem wyoutowany. To była dla mnie duża blokada, żeby cokolwiek zacząć i to mnie zmusiło do coming outu. Szefowa ubliżała mi, odgrażała się, że mnie zniszczy - zwierzył się Michał Buczkiewicz w rozmowie z Oskarem Netkowskim.
- Bałem się reakcji rodziców, ale po coming oucie mam z nimi jeszcze lepszy kontakt - dodał.
Zobacz także:
- Pracowała w więzieniu, do którego trafił mężczyzna odpowiedzialny za śmierć jej męża
- Historia miłości Marcela Sabata i Natalii. "Szybko zdecydowaliśmy o wspólnym zamieszkaniu"
- "Jest mi ciężko". Nauczycielka zawieszona za lekcję o depresji uważa, że powód jej kłopotów jest inny
Autor: Oskar Netkowski