- Piotr Kuberski, mistrz MMA i były czempion FEN w wadze średniej, mimo poważnej kontuzji i sześciu lat przerwy nie zrezygnował z marzeń o powrocie na szczyt.
- W najtrudniejszym momencie życia wsparła go żona Weronika.
- Po latach Piotr zmierzył się z trudnym dzieciństwem. Dziś otwarcie mówi o swojej historii, inspirując innych, by nie bali się walczyć o siebie – w ringu i poza nim.
Sport i nieustanne sukcesy
Piotr Kuberski to polski zawodnik mieszanych sztuk walki. Na swoim koncie ma wiele sukcesów m.in. mistrzostwo FEN w wadze średniej. Jego droga na szczyt nie była jednak prosta. Sportowiec przez ciężką kontuzję i błędy w rehabilitacji stracił aż sześć lat.
- To, co widzą ludzie, to jest wierzchołek góry lodowej. Cały czas było pod górkę. Nawet lekarze powiedzieli: "Piotrek, daj sobie już spokój, bo nic z tego nie będzie" – wspomina zawodnik MMA.
Miłość ze wzlotami i upadkami
Weronika i Piotr poznali się na dyskotece. Jak wspomina żona, od długiego czasu obserwowała sportowca. Kiedy zakończyła poprzedni związek, ich drogi nieoczekiwanie się skrzyżowały.
- Przed pół roku cieszyłam oko. Bardzo fajnie tańczył. "Zezoliłam" na niego, jak się porusza. A później jak rozstałam się z poprzednim partnerem, poszłam na dyskotekę, gdzie był Piotr. To jakoś tak szybciutko poszło. Piotr był po operacji kolana i przyjechałam do niego do szpitala z kluczami i mówię, słuchaj, zamieszkaj ze mną, ja cię zrehabilituję – powiedziała Weronika Kuberska.
Piotr przyjął tę propozycję, ponieważ był w trudnej sytuacji.
- Jeden z najgorszych momentów w życiu, bo ja nie miałem możliwości utrzymywania się, noga została pokiereszowana. Tak naprawdę zostałem bez jakichkolwiek finansów do życia. Dwie pary majtek, dwie koszulki, ręcznik, spodnie i to było wszystko – powiedział Piotr Kuberski.
- Nasze początki to była ogromna miłość, ale też ogromne zgrzyty. Nas nikt nie uczył komunikacji. Piotr jest z domu, z jakiego jest. Ja też jestem z domu dysfunkcyjnego. Musieliśmy wykonać ogromną pracę. Wiele szkoleń, terapii - wspomina żona.
Miłość przezwyciężyła. Wkrótce Piotr za znalezione pieniądze kupił ukochanej pierścionek. Następnym krokiem był ślub, który odbył się w ramach jednego z programów rozrywkowych.
- Koleżanka zgłosiła mnie do programu. Zadzwonili do mnie. To był wymarzony ślub – dodała.
Trudne dzieciństwo
Piotr pierwsze "lanie" dostał w wieku 4-5 lat.
- Ciężko wracać do tego. Raczej nie było klapsów. To było bicie paskiem albo jakimś przedmiotem przez tyłek, albo plecy. Generalnie najwięcej mi się obrywało. Później obrywało się mojej mamie, bo mnie broniła – powiedział.
Piotr dodał także, że będąc dorosłym, wrócił do tego tematu i wykrzyczał ojcu swój ból.
- Wstał, rzucił we mnie butelką, powiedział mi, że mam się wynieść z domu. Chwilę przed walką, teraz tak naprawdę, zadzwoniłem do mojej mamy. Pierwszy raz w życiu porozmawiałem z nią szczerze. Miałem 35 lat. Z płaczem powiedziałem, że dziękuję za wszystko i przepraszam, że wyszło jak wyszło – powiedział.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Bójka rodziców na meczu 10-latków. "Mają ciśnienie na sukces"
- Polka przeszła do historii futbolu. "Można osiągnąć niesamowite rzeczy"
- Piłkarze w ogniu pytań dzieci. Lewandowski wyznał, co zrobi po zakończeniu kariery
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Magda Nabiałczyk
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN