Muniek Staszczyk odsłania się przed fanami. "Często nie wiedziałem, w jakim mieście gram"

Muniek Staszczyk otwiera się prze fanami
Muniek Staszczyk - odsłania oczy i serce przed fanami
Źródło: Dzień Dobry TVN
Muniek Staszczyk to jeden z najbardziej znanych polskich artystów. Wokalista zespołu T. Love zdecydował się opowiedzieć o wszystkich blaskach i cienia życia w świetle fleszy, a także o wierze, uzależnieniach i zdradach. Wyznania muzyka spisał Piotr Żyłka, autor książek, publicysta katolicki. Jak i dlaczego powstawał ten wywiad-rzeka? O tym obaj panowie opowiedzieli w Dzień Dobry TVN.

Muniek Staszczyk otworzył się przed fanami

"Chłopaki nie płaczą. Muniek Staszczyk bez ciemnych okularów w rozmowie z Piotrem Żyłką" to książka, w której wokalista T. Love całkowicie się odsłania.

- Powiem szczerze, że już więcej nie mam chyba do powiedzenia. Nie sądzę, żeby była następna, ja tu powiedziałem wszystko. Jest to książka o mnie. Niestety albo stety - bardzo szczera i nie wiem, czy dam ją swojej mamie, bo trochę się boję - stwierdził w Dzień Dobry TVN Muniek Staszczyk, muzyk, autor tekstów i wokalista.

Tę trudną rozmowę z artystą przeprowadził i spisał Piotr Żyłka.

- Mnie jako autora interesują historie, które właśnie są nieoczywiste. Gdzie jest zarówno piękno, jakiś trud, po prostu życie, bo życie często bywa takie, że są blaski i cienie. I to było to, co do Muńka mnie przyciągnęło. Jest rock and roll, i uzależnienie, i depresja, i momenty, gdzie jesteś na samym szczycie, i myśli samobójcze, i udar, a z drugiej strony bycie rodzicem, bycie dziadkiem, rzeczy naprawdę piękne i naprawdę trudne. Wydaje mi się, że o takich rzeczach warto rozmawiać, bo jak patrzymy na kogoś, kto jest na scenie, to jest szał, myślimy sobie: ale ma fajne życie. Mnie bardziej interesuje, co jest poza sceną. Co jest w głowie, w sercu człowieka, który odsłaniając się na różnych etapach swojej kariery, zainteresował mnie do tego stopnia, że stwierdziłem: ok, chcę usiąść z nim i zapytać, co tam jest w nim tak naprawdę w środku, kiedy te okulary odsłoni - tłumaczył autor.

Muniek Staszczyk o używkach

- T. Love to nigdy nie był zespół ministrantów. Szczególnie w latach 90., kiedy zaczęliśmy być popularni, a upadła komuna, PRL, było odreagowanie. Pojawiły się narkotyki, pojawiły się nowe miejsca, w Warszawie, w innych miastach, kluby, zaczęliśmy być popularni właśnie dzięki piosence "Chłopaki nie płaczą" czy "Warszawa". Nie odwaliło mi tak, że chciałem sobie zbudować dom z basenem w kształcie gitary. Odpłynąłem, od lat 90. trochę grubiej. Często nie wiedziałem, w jakim mieście gram, byłem trochę nawalony, różnymi rzeczami - wyznał wokalista.

Muniek Staszczyk podkreślił, że powrót na właściwe tory nie udałby się, gdyby nie jego żona, Marta. Jak teraz wygląda ich relacja? Jak się zmieniła przez te nie zawsze łatwe lata? Dowiecie się tego z dalszej części rozmowy.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości