Meghan Markle straciła drugie dziecko
Meghan Markle w maju zeszłego roku wydała na świat swoje pierwsze dziecko. Choć początkowo wraz z księciem Harrym układali sobie życie w Wielkiej Brytanii, nadmierne zainteresowanie ich życiem przez paparazzi, a także nieustanna krytyka sprawiły, że w styczniu tego roku przeprowadzili się za ocean i zrezygnowali z pełnienia funkcji członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Teraz okazuje się, że ustronny dom w USA nie sprawił, że para cieszy się spokojnym życiem. Meghan bowiem kilka miesięcy temu poroniła.
W przejmującym eseju dla "New York Times", księżna Sussex wyznała, że zmieniała pieluchę synowi, kiedy poczuła ostry skurcz, który, jak wiedziała, oznaczał utratę drugiego dziecka. Wówczas upadła na podłogę, nucąc kołysankę. Chciała, by uspokoiła zarówno ją, jak i Archiego.
Wiedziałam, kiedy trzymałam swoje pierworodne dziecko, że tracę drugie. Kilka godzin później leżałam w szpitalnym łóżku, trzymając męża za rękę. Czułam wilgoć jego dłoni i całowałam jego kłykcie, mokre od naszych łez. Wpatrywałam się w zimne białe ściany zaszklonymi oczami. Próbowałam sobie wyobrazić, jak się z tego podniesiemy
- napisała Meghan Markle.
Meghan Markle poroniła. Jak zareagował Harry?
W dalszej części Meghan poinformowała, że brytyjskie NHS podaje, iż wśród kobiet, które wiedzą, że spodziewają się dziecka, około jedna na osiem ciąż kończy się poronieniem. O wiele więcej poronień zdarza się jednak, zanim kobieta zdaje sobie w ogóle sprawę, że jest w ciąży.
Meghan napisała: - Siedząc w szpitalnym łóżku i obserwując, jak serce mojego męża się łamie, gdy próbował trzymać roztrzaskane kawałki mojego w całości, zdałam sobie sprawę, że jedynym sposobem na rozpoczęcie leczenia jest zapytanie, czy wszystko jest w porządku.
Powiedziała, że dopiero po rozmowie o bólu, rozpaczy i smutku można rozpocząć proces leczenia. To także może pomóc innym poczuć się mniej samotnie w swoim cierpieniu.
- Utrata dziecka oznacza niemal nie do zniesienia smutek, którego wielu doświadcza, ale o którym mało kto mówi. W bólu po naszej stracie, mój mąż i ja odkryliśmy, że w pokoju ze 100 kobietami od 10 do 20 z nich poroni. Jednak pomimo zdumiewającej powszechności tego bólu, rozmowy o tym pozostają tematem tabu, który jest pełen nieuzasadnionego wstydu, co utrwala cykl samotnej żałoby - dodała Meghan.
Małżonka Harry'ego zaapelowała także do społeczeństwa, by troszczyć się o siebie nawzajem i dzielić się swoim bólem; by pytać, czy u innych "wszystko jest w porządku". To pomaga bowiem znieść cierpienie, a także pokazuje, że nie jesteśmy w tym sami, że podobne tragedie spotykają tysiące ludzi wokół nas.
Zobacz też:
- Ola Żebrowska o poronieniach. "Nie przyszło mi do głowy, żeby organizować jakikolwiek pochówek"
- Emily Ratajkowski niebawem zostanie mamą! Modelka ogłosiła ciążę w wyjątkowy sposób
- Kobieta trans na przełomowej okładce Playboya. "Jesteśmy nastawieni na wolność seksualną"
Autor: Sabina Zięba