Mateusz Damięcki u Kuby Wojewódzkiego: "Poczułem w sobie zew i pomyślałem, że umiem się bić"

Mateusz Damięcki u Kuby Wojewódzkiego: "Pouczałem w sobie zew i pomyślałem, że umiem się bić"
Mateusz Damięcki u Kuby Wojewódzkiego: "Pouczałem w sobie zew i pomyślałem, że umiem się bić"
Źródło: TVN
W najnowszym odcinku programu Kuba Wojewódzki nie zabrakło zaskakujących wyznań. Gośćmi byli Mateusz Damięcki i Kaśka Sochacka. Aktor opowiedział o kulisach filmu "Furioza", trudnych emocjach na planie i zaskakującej ulicznej bójce. Nie zabrakło też szczerej rozmowy o odejściu Wojewódzkiego z teatru, w którym obaj występowali.

Mateusz Damięcki gościem Kuby Wojewódzkiego

Gośćmi 10. odcinka programu Kuby Wojewódzkiego byli Mateusz Damięcki oraz autorka tekstów i wokalistka Kaśka Sochacka. W trakcie rozmowy z aktorem pojawił się wątek głośnego w ostatnich dniach odejścia Kuby Wojewódzkiego z teatru, w którym gra także Damięcki. Dlaczego to zrobił? Prowadzący rzucił:

- Ja po prostu mam taką filozofię, że jak w hotelu pojawiają się pluskwy, to nie jest dobra reklama ani dla hotelu, ani dla pluskiew - skomentował swoje odejście z teatru Kuba Wojewódzki.

Damięcki rzucił: Teraz co ja mam też zrobić? Biorąc pod uwagę, że ty przestałeś tam grać,  ja mam też wziąć nogi za pas i przestać grać w "Closer" tam? 

W dalszej części rozmowy panowie dyskutowali o aktorskich poczynaniach gościa. Dziennikarz docenił ciężką pracę aktora oraz role, jakie miał okazję w ostatnim czasie kreować. Jak się okazało, udział w produkcji "Furioza" okupiony był trudnymi stanami.

- Robiliśmy z żoną remont. Podchodzę do ściany i pytam się, co to są za dziury. Spojrzała na mnie i powiedziała: nie pamiętasz? Traciłem równowagę psychiczną i moja obrączka zniosła wiele. Zostawiłem na tych ścianach sporo złota. Wychodziłem z siebie. Żaden człowiek ani zwierzę nie ucierpiało podczas nagrywania tego filmu. Ale to nie jest powód do dumy, żeby się do tego przyznawać. To są powidoki mnie, które gdzieś są we mnie i do których nie miałem dostępu, a pewne projekty zawodowe gdzie wchodzę głębiej w psychikę osoby, którą nie jestem, mnie trigerrują – dodał.

Mateusz opowiedział także historię, kiedy wieczorem nieoczekiwanie wdał się w dyskusję z szemranym towarzystwem, stając w obronie obcej dziewczyny. Gdy grupa mężczyzn wulgarnie zwróciła się do dziewczyny, aktor ruszył do boju.

- Poczułem w sobie zew i pomyślałem, że umiem się bić. W głowie przeszły mi wszystko układy choreograficzne z planu. Oni mnie zobaczyli i powiedzieli "patrz, aktor". Nagle do mnie doszło, że nie jest fajnie. Okazało się, że ta dziewczyna ich zna i wyszła. Ja broniąc tej księżniczki, zostałem na polu walki sam z dwoma smokami ziejącymi ogniem – powiedział.

Kasia Sochacka u Kuby Wojewódzkiego

Kasia Sochacka opowiedziała o swojej muzycznej drodze, współpracy z Dawidem Podsiadło oraz o spełnianiu zawodowych marzeń.

Artystka zdobyła się na zaskakujące wyznanie. Zdradziła, że w dzieciństwie chciała być księdzem.

- Ksiądz posiadał atrybuty, które mnie interesowały. Wychodził na scenę, mówił, śpiewał. Obserwowałam go i myślałam, że ma fajną robotę – powiedziała.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości