Marcin Rogacewicz prowadzi warzywniak
Marcin Rogacewicz w czasie pandemii postanowił otworzyć "Warzywniak u aktora" na warszawskiej Woli. W rozmowie z Robertem Stockingerem opowiedział, dlaczego zdecydował się na taki krok.
Polskie gwiazdy wspierają Ukrainę
- W czasie pandemii, jak wszystko się zatrzymało, wpadłem na taki pomysł, żeby otworzyć coś swojego, ponieważ przewartościowałem cały system. Myślę sobie tak, skoro mam czekać na pracę, to chyba coś jest nie ok, więc sobie sam stworzę pracę. To jest pierwsza moja praca, w której jestem producentem, reżyserem i aktorem - podkreślił Marcin Rogacewicz. Swój warzywniak zbudował praktycznie samodzielnie. Zajmował się nawet pracami stolarskimi. Pomagała także rodzina, np. lampę zrobiły żona wraz z córkami.
Marcin Rogacewicz łączy pracę w warzywniaku z aktorstwem
Marcin Rogacewicz nie zamierza rezygnować z aktorstwa. Postanowił te dwa zajęcia połączyć, a do tego bardzo angażuje się w życie rodzinne i wychowanie czwórki dzieci. Kiedy musi pojechać w trasę ze spektaklem, pomagają mu klientki, które chętnie zastępują aktora za ladą warzywniaka.
- Na tym to polega, że jak czekasz na coś, to nie masz czasu, jak zaczynasz bardzo ciężko pracować, to masz go bardzo dużo - zaznaczył aktor. Wiedzę na temat prowadzenia biznesu czerpał wiedzę od swoich przyjaciół. Uwielbia tę pracę, bo spotyka wielu ludzi i często ucina sobie z nimi pogawędki.
Zobacz także:
- Wielkie kłamstwo Putina. "Machina propagandowa pierze Rosjanom mózgi"
- Jak ugościć uchodźców z Ukrainy? "Staramy się po prostu dla nich być"
- "Inspirujące kobiety". Ma 20 lat, pracuje na budowie i jest operatorką żurawia wieżowego
Autor: Daria Pacańska
Reporter: Robert Stockinger
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN