Międzynarodowy sukces Marcina Dorocińskiego okupiony stresem? Zaskakujące wyznanie aktora

Marcin Dorociński
Międzynarodowy sukces Marcina Dorocińskiego okupiony stresem? Zaskakujące wyznanie aktora
Źródło: PIOTR ANDRZEJCZAK/MW MEDIA
Marcin Dorociński to jeden z nielicznych polskich aktorów, którzy odnoszą sukcesy na arenie międzynarodowej. Choć jego talent i charyzma wciąż oczarowują widzów z całego świata, gwiazdor przyznał w jednym z wywiadów, że gdy wyjeżdża za granicę, nieustannie towarzyszy mu stres. Jak 51-latek wspomina pracę nad swoim najnowszym filmem?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Pierwsze kroki na aktorskiej scenie
Pierwsze kroki na aktorskiej scenie
Źródło: Dzień Dobry TVN

Marcin Dorociński o grze w zagranicznych filmach

Po sukcesach, jakie Marcin Dorociński odniósł w rodzimym kinie, przyszła pora na międzynarodowe produkcje. Najnowszą z nich jest "Mayday" - film, w którym nasz aktor gra u boku takich sław jak Ryan Reynolds czy Kenneth Branagh. Gwiazdor zdradził jednak w wywiadzie dla "Zwierciadła", że każdy plan filmowy, który ma miejsce poza granicami Polski, kosztuje go wiele nerwów.

- To zabawne, bo za każdym razem, gdy jadę za granicę, trzęsą mi się portki. Powtarzam sobie: "Boże, żeby tylko nie przynieść wstydu. Przede wszystkim sobie, a w dalszej kolejności – rodzinie oraz krajowi. Ja się zawsze denerwuję. [...] Czasami mnie to za dużo kosztuje - wyznał aktor.

Marcin Dorociński - rodzina

51-latek opowiedział także we wspominanej rozmowie o swoim dzieciństwie oraz mieszkaniu na wsi. Przyznał, że dziś jest dumny z tego, skąd pochodzi.

- To są moje korzenie, moja mama jest ze wsi, mój tata też. Nie mówię, że mi słoma z butów wystaje, tylko, że ta wieś to dla mnie podstawa. Poszanowanie pracy, poszanowanie ludzi, mówienie "dzień dobry", "dziękuję", "przepraszam", "proszę" - to wszystko jest dla mnie bardzo ważne - podkreślił aktor.

- Kłudzienko jest dla mnie jak wentyl, jadę tam, by pobyć z kolegami, braćmi, rodzicami, którzy, dziękować Bogu, jeszcze żyją. Zawsze powtarzam: "nie zapominaj, skąd jesteś, bo to cię ukształtowało" - przyznał.

Dodał także, że nic nie może się równać ze szczęściem, jakie daje mu rodzina.

- Kiedy myślę o najbliższych, to wiem, że w nich jest moja siła. Patrzę na nasze dzieci, które właściwie wychowała moja żona, bo ja często wyjeżdżałem na zdjęcia. Monika też mogła pracować i moim zdaniem jest zdolniejsza ode mnie w swoim zawodzie, ale swoje ambicje schowała do środka i oddała siebie naszym dzieciakom, a teraz są tego wspaniałe efekty - stwierdził w rozmowie ze "Zwierciadłem".

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości