Marcin Dorociński w Hollywood
Marcin Dorociński imponuje ostatnio fanom tym, jak pokierował swoją ścieżką kariery. Praca na planie razem ze światowymi gwiazdami zrobiła na jego wielbicielach ogromne wrażenie. Przypomnijmy, że aktor dużą popularność zyskał w kraju między innymi rolami w serialach "Pitbull", "Fala zbrodni", "Bez tajemnic" czy "Głęboka woda". Od kilku lat rozwija jednak zagraniczną karierę.
Dotychczas mogliśmy podziwiać go zarówno w europejskich, jak i amerykańskich produkcjach. Jedną z najgłośniejszych ról Polaka była ta w miniserialu "Gambit Królowej", w którym zagrał u boku Anji Taylor-Joy. Mogliśmy go również oglądać w koreańskim dramacie "Okup", wyprodukowanym w Holandii filmie "Magic Mountains" oraz amerykańskim serialu "Wikingowie: Walhalla". W zeszłym roku polski aktor zaskoczył widzów niewielką rolą w filmie z kultowej serii "Mission: Impossible - Dead Reckoning - Part One".
Marcin Dorociński i Kenneth Branagh
Wkrótce Marcin Dorociński pojawi się w produkcji "Mayday". W związku z tym zagranicznym projektem aktor nie kryje ekscytacji z faktu wystąpienia u boku wielkich gwiazd. Jedna z głównych ról przypadła tam Ryanowi Reynoldsowi znanemu z "Deadpoola". Teraz Dorociński pokazał kolejnego wybitnego członka obsady.
- Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się filozofom - powiedział tytułowy bohater "Hamleta" Szekspira. I są takie spotkanie aktorskie, o którym nie śniło się mnie - bo nie miałem śmiałości, bo myślałem - Jak to? Ja? Gdzie? Kiedy? Dlaczego? I jest taki aktorski Olimp, na którym siedzą najwięksi. Ci którzy zmienili oblicze teatru i którzy wpisali się na stałe w historię aktorstwa i mają tam swoje miejsce koło Sir Laurenca Oliviera czy Sir Aleca Guinnessa. Ci, co wzruszali pokolenia widzów, ci, którzy reinterpretowali Szekspira, ci którzy dali mu nowe życie. Są takie rzeczy na niebie i ziemi… I na tym aktorskim Olimpie obok Oliviera i Guinnessa siedzi Sir Kenneth Branagh. I kiedy dowiedziałem się, że zagram z nim w filmie, to wstrzymałem oddech - raz, dwa trzy: oddychaj głęboko Marcin - mówiłem sobie. Musiałem się uszczypnąć. I nie powiem. Kolana mi zmiękły. W gardle zaschło. Ale było wspaniale - To był największy zaszczyt mojej kariery. Wielkie wzruszenie, jeszcze większe emocje. Grać z takim partnerem to choć przez chwilę dotknąć tego wymarzonego Olimpu. Bo są takie rzeczy na niebie i ziemi... - czytamy w poście na Instagramie.
Fani chętnie komentowali zdjęcia aktora. Nie zabrakło słów podziwu.
- Widać to szczęście w pana oczach! Jest pan niesamowicie pracowitym i wytrwałym aktorem - czytamy. - Furtkę do kina zagranicznego otworzyłeś już bardzo dawno temu i śmiało mogę przyznać, że zostawiłeś niesamowity impakt swoim talentem, osobowością i przede wszystkim poświęceniem i ciężka praca. To się ceni! I jestem przekonana, że to tylko początek w Twojej karierze. Brawo Marcin, trzymam kciuki. Bądź wizytówką, że kurde Polak jednak potrafi! - dodał kolejny internauta. - Jest Pan bardzo skromny, a wszystko jest zasłużone - podkreśliła jedna z fanek.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Marcin Dorociński o ekologii. Aktor wydał książkę
- Kolejny zagraniczny sukces Marcina Dorocińskiego. Wystąpi u boku gwiazdy "Deadpoola"
- Marcin Dorociński opisał zabawną sytuację ze spotkania z Tomem Cruisem. "Ja patrzę, że mam rozporek rozpięty"
Autor: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA