Mirosław Zbrojewicz o zarobkach aktorów
Mirosław Zbrojewicz to jeden z najbardziej znanych aktorów. Na ekranie często wciela się w rolę czarnych charakterów i gangsterów. Największą popularność przyniosły mi kultowe kreacje m.in. postać Gruchy w "Chłopaki nie płaczą", czy Bolka z "Psów". Aktor prywatnie jest mężem Beaty Zbrojewicz, która podobnie jak Mirosław, jest związana z teatrem. Para wspólnie wychowała trójkę dzieci. Jedna z ich córek, Katarzyna, wyszła za mąż za aktora Otara Saralidze.
Aktor niedawno skończył 67 lat, jednak jak przekonuje, na zawodową emeryturę się jeszcze nie wybiera. - Rodzina kazała mi pójść do ZUS-u po emeryturę. Wcześniej nie brałem pod uwagę, że istnieje coś takiego, jak cezura czasowa. Ale w końcu przyszedł czas na mnie i od roku formalnie jestem emerytem - powiedział w rozmowie z Plejadą.
- Chyba nigdy nie miałem tyle pracy, co na emeryturze - dodał.
Aktor przyznał, że wbrew pozorom, wartość emerytury w jego przypadku wcale nie jest taka niska. - Czytałem, w pełni uzasadnione, skargi ludzi wolnych zawodów na to, że pracowali całe życie, a na koniec dostają pięć złotych miesięcznie. Spodziewałem się, że w moim przypadku będzie podobnie. A okazało się, że nazbierałem trochę kwitów z różnych miejsc, w których pracowałem, i moja emerytura jest nawet przyzwoita - zdradził.
Zbrojewicz podkreślił jednak, że jego zdaniem aktorzy w polskich teatrach zarabiają zdecydowanie za mało. - Jeśli nie masz rodziny i żadnych specjalnych zobowiązań finansowych, jeździsz po mieście rowerem i raz na trzy dni spotkasz się z kolegami, to jesteś w stanie wyżyć z teatralnej pensji. Natomiast jeżeli musisz zapewnić swoim bliskim dach nad głową i utrzymać dzieci, jest to niemożliwe. Wszystko kosztuje, a w teatrze zarabia się marne pieniądze - stwierdził.
Jak wyglądało życie Mirosława Zbrojewicza przed pięćdziesiątką?
Aktor w najnowszym wywiadzie przyznał, że wie, jak smakuje bieda. - Do pięćdziesiątki brakowało mi na życie. Nie starczało mi od pierwszego do pierwszego. Cały czas jechałem na pożyczkach, a to od teściowej, a to od znajomych. Na szczęście, regularnie oddawałem te pieniądze i to trzymało mnie w ryzach, nie pozwoliło mi szerzej popłynąć - zdradził.
Mimo trudności, zawsze wiedział, że chce pracować w swoim zawodzie,- Może dlatego, że mam dość lekceważący stosunek do pieniędzy i nigdy nie przywiązywałem wagi do kasy? A może dlatego, że nic innego nie potrafię? - dodał.
- Nie wyobrażam sobie życia bez teatru. Mam poczucie, że to właśnie w nim dzieją się rzeczy ważne, a czasem najważniejsze. Choć, oczywiście, różnie z tym bywa - podsumował.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Kolejny zagraniczny sukces Marcina Dorocińskiego. Wystąpi u boku gwiazdy "Deadpoola"
- Anne Hathaway wywołała burzę wyznaniem o zdarzeniu z przeszłości. "Bała się zareagować"
- Idealna francuska komedia na wieczór? Kinga Burzyńska służy radą
Autor: Anna Gondecka
Źródło: Plejada
Źródło zdjęcia głównego: mwmedia